nasze przyboje

składam się do wspomnień,

twarz chowam w dłonie,

kolana podciągam pod brodę.

w myślach układam

z tej stłuczki szkła,

z tego żwiru, co było.

oglądam chwile jak stare zdjęcia.

 

chcę płakać i śmiać się w głos,

ale język ciszą w supeł związany śpi spokojnie.

jest mielizną,

gdy ja, bez reszty tobie oddana,

falami wzburzona

przełykam pogłos za pogłosem.

gdy ja połykam się o cofki,

upadam i dławię

morzem słonym

i cierpkim

i słodkim.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Grain 7 miesięcy temu
    płykam potykam

    taki już to ryż na szczęście
    plonujący w jesiennych cofkach

    https://www.youtube.com/watch?v=WVnyRFsn7Lk
  • Roma 7 miesięcy temu
    piękne wykonanie, a ten tekst... cudowny. Zresztą "Jeszcze zima" również piękna. Dziękuję, że zajrzałeś :)
  • Grain 7 miesięcy temu
    https://www.youtube.com/watch?v=pbfGUbVdg2c

    potem piosenki praprababci durniały
  • Skurwinner 7 miesięcy temu
    Podoba mi się!
  • Roma 7 miesięcy temu
    miło mi to czytać, dzięki śliczne :)
  • Skurwinner 7 miesięcy temu
    😊

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania