Natasza cz2
Drrr….drrrr….drrrr…..- telefon wyrwał mnie z rozmyślań. – Halo?- odpowiedziałem do słuchawki – co tam bąbel? – Słuchaj za pół godziny, będę u ciebie i możemy iść. – Ok.-odpowiedziałem – będę gotowy. – To zadzwonię, domofonem to zejdziesz na dół.
- Ok. –
- To na razie – rozłączyliśmy się. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic i się ogoliłem. Potem założyłem na siebie nowe ciuchy i przygotowałem się do wyjścia. Bąbel będzie za dziesięć minut – pomyślałem spoglądając na zegarek w telefonie.
Patrzyłem na nią jeszcze przez chwile. Obok niej siedział chłopak
- Dawid – powiedziałem podając rękę.
- Heniek – przedstawił się.
Usiadłem obok Bąbla. – A mnie to już nie poznajesz? – usłyszałem kobiecy głos.
- Klara !!!- obejrzałem się za ramienia, Bąbla – nie zauważyłem , przepraszam.
- Co tam ? – Uśmiechnęła się uroczo – nie wiedziałam ze tak szybko się zobaczymy.
- Heh….- uśmiechnąłem się – jaki ten świat mały.
- No to co tam u ciebie? – spytała powtórnie.
- Jak widać – uśmiechnąłem się – bez większych zmian.
. – Fajna , ta ruda co? – Bąbel szepnął mi do ucha. Uśmiechnąłem się, tylko nic nie mówiąc. Wiedział co bym teraz powiedział, za dobrze mnie znał. Natasza prowadziła rozmowę z Darkiem i Krystianem. Ja , Bąbel i Andrzej , otworzyliśmy swój panel dyskusyjny. Klara włączała się w rozmowę tu i tam. Co jakiś czas spoglądałem na Klarę , wymienialiśmy się spojrzeniem i uśmiechem nasyconym flirtem. Co jakiś czas też patrzyłem na Natasze. – Pijesz ? – spytał Bąbel.
- Nie- Odpowiedziałem – mam już dosyć na teraz.
Wyciągnąłem papierosa. Odpalając do obserwowałem Nataszę. Odwróciłem się w stronę -Klary. Dostrzegając to uśmiechnęła się do mnie, znów wymieniliśmy się uśmiechem.
- Pamiętasz?- zwróciła się do mnie Klara – jak przychodziłeś do sklepu mnie podrywać. Cholera – pomyślałem – musi to teraz przypominać. – A. .coś mi się przypomina – uśmiechnąłem się niezręcznie.
- A więc co robimy? – zwrócił się Darek do wszystkich.
- Musimy isc na chwile na „ Dni Wielunia” – powiedział Krystian
- Po co? – Spytał Andrzej
- Tam, będą czekać : Dagmara i Emil.
- Ok. to idziemy.
Zebraliśmy się z miejsca. Krzesła przysunęliśmy do stołu i ruszyliśmy
Słońce zaczynało się chować za chmurami. Szliśmy podzieleni na grupy jak grupa w przedszkolu. W jednej grupie : Natasza , Heniek , Krystian i Darek. Drugą grupę tworzył : Andrzej i Bąbel. Ja i Klara szliśmy z tyłu przedrzeźniając się.
Dwadzieścia minut później ( Na rynku)
- Ty się chyba nie starzejesz – Przywitała mnie Dagmara
Poczułem się trochę skrępowany bo nie potrafiłem sobie przypomnieć naszej znajomości. Wymamrotałem tylko
-Eee…-
- Co nie pamiętasz mnie ? – Zaczęła się śmiać
Poczułem jeszcze większą niezręczność
- Hmmm- tylu znajomych- odpowiedziałem bardziej się pogrążając.
- A Karolinę Adamowską ? – kojarzysz spytała
- Coś mi to mówi – z mojego osiedla ? – dopytałem. – No tak – podobałeś jej się kiedyś a to była moja koleżanka – rozmawialiśmy często wtedy w klatce u ciebie. W tym momencie wróciłem pamięcią do tamtych czasów. – Tak- już pamiętam – uśmiechnąłem się
- No to już wiesz – odpowiedziała z miłym wyrazem twarzy.
- Tu jest nuda – powiedział Darek – idziemy do Krystiana. – Jesteśmy, samochodem możemy kogoś zabrać – zaproponowała Dagmara. – Mam pomysł – powiedziała Klara. – Podrzucicie mnie na ,,Ogródki”, tam mam samochód i przyjadę po resztę. – O – dobry pomysł powiedziała Dagmara. – To ja zabiorę , Natasze i Henka a Klara przyjedzie po resztę – powiedziała.
Po drodze wstąpiliśmy jeszcze do sklepu po alkohol. Po około pół godziny byliśmy już u Krystiana
Chmury coraz bardziej przysłaniały słonce i zaczął padać deszcz. Po do tarciu na miejsce, usiadłem na dużej huśtawce obok mnie usiadł Bąbel i Klara.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania