Bardzo intrygujące. Początkowo myślałam, że podróż pociągiem będzie tu metaforą goniącego życia, później jednak zrobiło się onirycznie, jak z koszmaru. Chętnie zajrzę do kolejnej części, bo ciekawa jestem jak to obmyśliłaś.
Bardzo mi leży Twoje pisanie, opisy i niebanalność.
Jedna wątpliwość:
" Na ziemi leży gęsty śnieg i światło pali się w śniegu." tu trochę razi powtórzenie śniegu.
Cześć, Justyśka. Z tym śniegiem to takie celowe powtórzenie. Trochę to się gryzie ale nie usuwam , przynajmniej na razie. Cieszy mnie, że się podobało :) Dziękuję za wizytę:)
Taka podróż pomiędzy światami, pomiędzy realem a nierzeczywistością... Aby tak do końca wyciągnąć wnioski, chyba trzeba pojechać, przeczytać kolejny etap. Póki co zaintrygowałaś mnie.
Cześć, Maurycy. Dziękuje za wizytę i komentarz. W sumie to trochę taki potok słów, nie wiem czy ktokolwiek wyłapie z tego jakiś głębszy sens ;) Może później się coś wyklaruje.
Czytając ten tekst wydawało mi się jakbym czytał kolejny odcinek Metro 2033/34/35. To genialne dzieła które znam na pamięć. Tam też są pociągi, ale zazwyczaj już martwe, zabite przez kataklizm który dotknął Ziemie. Jak tego nie znasz to polecam. Dmitrij Głuchowski to autor którego cenię sobie tak samo jak Tolkiena czy Jordana. Jego wizja świata po wojnie atomowej jest genialna do bólu. Ludzie mieszkają w metrze bo świat jest już zniszczony i tylko tam mogą w miarę normalnie życ. Czekam na c.d. 5
Dzień dobry
Początek taki kolorowy i przypomniał mi bajkę, którą oglądam ze swoimi wnukami "Stacyjkowo" Pociągi zawsze inspirują i to światełko gdzieś w tunelu tli się. Świetne filmy z koleją transsyberyjską są klasyką. Tutaj widzę podróż i tęsknotę za czymś co już minęło. Bohater to człowiek, może chłopiec który kiedyś miał marzenia, dzisiaj ma lęki przed podróżą. Tytuł przywołuje do bardziej złożonego problemu Pewne myśli mogą być bardzo uciążliwe i nachalne. Doświadczamy czasem natrętnych wyobrażeń, wyolbrzymiamy pewne obrazy np.: jadąc samochodem, staje nam przed oczyma własny wypadek. Te niechciane myśli nazywane są natręctwami. Choć natrętne myśli nie są objawem chorobowym jednak są zaburzeniami lękowymi także u zdrowych ludzi.
Obraz mroczny jak ze snu, a to może być również sen. Ja w zasadzie nie śpię w pociągu, ale są ludzie dla których stukot kól jest jak kołysanka.
Czytamy dalej.
Komentarze (9)
Bardzo mi leży Twoje pisanie, opisy i niebanalność.
Jedna wątpliwość:
" Na ziemi leży gęsty śnieg i światło pali się w śniegu." tu trochę razi powtórzenie śniegu.
Pozdrawiam!5
Początek taki kolorowy i przypomniał mi bajkę, którą oglądam ze swoimi wnukami "Stacyjkowo" Pociągi zawsze inspirują i to światełko gdzieś w tunelu tli się. Świetne filmy z koleją transsyberyjską są klasyką. Tutaj widzę podróż i tęsknotę za czymś co już minęło. Bohater to człowiek, może chłopiec który kiedyś miał marzenia, dzisiaj ma lęki przed podróżą. Tytuł przywołuje do bardziej złożonego problemu Pewne myśli mogą być bardzo uciążliwe i nachalne. Doświadczamy czasem natrętnych wyobrażeń, wyolbrzymiamy pewne obrazy np.: jadąc samochodem, staje nam przed oczyma własny wypadek. Te niechciane myśli nazywane są natręctwami. Choć natrętne myśli nie są objawem chorobowym jednak są zaburzeniami lękowymi także u zdrowych ludzi.
Obraz mroczny jak ze snu, a to może być również sen. Ja w zasadzie nie śpię w pociągu, ale są ludzie dla których stukot kól jest jak kołysanka.
Czytamy dalej.
Pozdrawiam i miłego dnia.
.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania