Na granicy zapomnienia
bezkresowi aż po horyzont
nic nie dorówna
wciąż sięgam myślą po to
co było i wypuszczam chwiejną łódką
na fale niepamięci
odwiecznym rytmem
przypływów i odpływów
kołyszę w sobie ból i radość
wczorajszych nas
świadomość niknie
na przeciwległym brzegu
zanim dopłynie opadnie
i sięgnie dna
Komentarze (4)
Chociaż fakt faktem. Czasami chce się o czymś pamiętać, lub przeciwnie:)
Najbardziej druga zwrotka:)↔Pozdrawiam 🙂:)
Dziękuję za konkretny komentarz🙂
No właśnie, być pewnym, że znajdzie się takie 'trampolinowe dno', hmmm.
Jeśli mowa o awatarze = źle cyknęłam selfika/ucięłam sama sobie ważną część głowy hahaha
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania