Nazywał się Ślimak.

Nazywał się Ślimak. Był mały, miękki i ciekawski. Lubił zwiedzać ogród i poznawać nowe rośliny i zwierzęta. Pewnego dnia znalazł się na ścieżce, która prowadziła do domu ludzi. Zobaczył tam coś błyszczącego i postanowił się przyjrzeć. Była to srebrna obrączka, którą zgubiła kobieta z domu. Ślimak podziwiał jej blask i chciał ją dotknąć.

 

Nie zauważył, że nadchodził człowiek. Był to mężczyzna z domu, który szedł po gazetę. Nie zauważył też ślimaka na ścieżce. Kiedy nadepnął na niego, poczuł pod stopą coś miękkiego i wilgotnego. Szybko podniósł nogę i spojrzał w dół. Zobaczył rozbity ślimak i jego śluz na podeszwie buta. Zrobił obrzydzone minę i strząsnął resztki ślimaka na trawę.

 

Ślimak nie żył. Nie zdążył nawet krzyknąć. Jego ostatnim widokiem była srebrna obrączka, która leżała obok niego na ziemi. Nie wiedział, że to ona była przyczyną jego śmierci. Nie wiedział też, że kobieta z domu szukała jej przez cały dzień i była bardzo smutna. Nie wiedział też, że miał rodzinę i przyjaciół, którzy tęsknili za nim i martwili się o niego.

 

Tak skończyło się życie Ślimaka. Było krótkie, proste i tragiczne. Nie pozostawiło po sobie żadnego śladu. Tylko srebrna obrączka błyszczała na ścieżce, jakby nic się nie stało.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sandra rok temu
    Biedny ślimak... 🥺🥺🥺

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania