Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Nic
Drogi Bracie! Dziś mijają trzy lata jak Cię wśród nas nie ma. Myślę o Tobie każdego dnia. Rozmyślam gdzie jesteś i czy jest jakieś " tam" a może jest tylko " nic". Bardzo mi Ciebie brakuje. Tęsknię za naszymi wieczornymi rozmowami przy kominku. Pamiętam jak mnie przekonywałeś do wiary w Boga i życia po życiu. Jednak ja zawsze wątpiłem. Teraz wątpię jeszcze bardziej. Nie mogę pogodzić się z tym, iż nagle odszedłeś zostawiając swą żonę, dzieci i nas wszystkich. Gniewam się na Boga o ile on w ogóle istnieje. Dlaczego nam Cię zabrał? Miałeś tyle planów. Byłeś lubiany. Świat stał przed Tobą otworem. Zapowiadałeś się na wybitnego naukowca. Mogłeś dać tyle innym. Dzień, w którym zabrała Cię choroba przekreślił realizacje naszych wspólnych pomysłów. Założyłem sobie, że nie klepnę żadnej z tych rzeczy bez Ciebie. Ostatniej nocy, gdy wstałem by napić się wody ujrzałem Cię stojącego przy moim biurku. Dziś byłem na wizycie u psychiatry. Lekarz stwierdził, że była to jedynie halucynacja. Nie jestem przekonany, co do tego w stu procentach. Byłeś taki realny. Uśmiechałeś się do mnie. Mój psychiatra twierdzi, iż wyprowadzi mnie na prostą. Obiecuje nadejście dnia, kiedy nie będę musiał przyjmować tych potwornych leków. Ale nie to jest najważniejsze. Tak bardzo wątpię w cokolwiek po drugiej stronie. Boję się, że już Cię nigdy nie zobaczę. Nasi rodzice mają na ten temat odmienne zdanie. Mocno wierzą. Twój syn jest bardzo do Ciebie podobny. Twa córka wrodziła się w rodzinę twej żony. Proszę Cię. Jeśli jest coś więcej, daj mi jakiś znak. Zostawiam ten list w twoim gabinecie. Mam nadzieję, że go przeczytasz. Twój Staszek!
Komentarze (2)
Mam pytanie do autora. Czy sytuacja liryczna jest osadzona w prawdziwym świecie czy to tylko fikcja literacka?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania