Nic nie było
Wybraliśmy się całą rodziną po chleb, późnym już popołudniem.
Byliśmy bardzo głodni, bo od jakiś siedemnastu tygodni nic do masarni nie dowieźli i chleba też nie było i co dla mnie najważniejsze nie było mleka, a mnie się mleczne zęby ruszały.
Bo za komuny nic nie było.
Długo tak staliśmy, bo i ani na czym usiąść, ani się położyć, bo za komuny nic nie było, ani koców, dmuchanych materacy i krzesełek rozkładanych dla wędkarzy też nie, właściwie to przede wszystkim tych nie, bo nie było za komuny wędkarzy, bo ryb nie było. U mnie w mieście raz żeśmy konserwę rybną widzieli, jak przyjechali sąsiadki krewni ze Szwecji i i nam pokazali śledzie w pomidorach. To nie wiedzieliśmy które ryby, a które pomidory, ale jak nam już wytłumaczyli, to bardziej niż śledzie i pomidory interesowała nas puszka, bo za komuny takich opakowań nie było, bo w ogóle nic nie było.
No i tak żeśmy trwali do rana, a nie wiedzieliśmy, która godzina była, bo siostry komunia miała być za dwa miesiące i wtedy dopiero zobaczyliśmy zegarek. I rower też siostra dostała, bo to jakaś odwilż była i do Polski wpuścili produkcję z jakiegoś kraju (nie wiem skąd, bo za komuny szkół nie było, bo nic nie było), a do tej pory to ino na nogach, albo na osiełku żeśmy jeździli, a pociągiem to tylko na pogrzeb i to tylko wtedy, gdy był pociąg, tory i prąd, jak były, bo tak to ich nie było.
I jak ino się jasno zrobiło, to się wtedy okazało, że chleba nie będzie, bo piekarni nie ma. Bo za komuny piekarni nie było, bo nic nie było. I rozeszliśmy się, wszyscy w kolejce czekający, ale jak i dokąd to nie wiem, bo za komuny nie było dróg, chodników i gdzie mieszkać też nie było, bo nic nie było.
Ja wtedy byłem dzieckiem, ale doskonale pamiętam jak z obawy przed milicją komunistyczną przekradaliśmy się z mamą piwnicami na podwórze od tyłów sklepu i mama błagała ekspedientkę, aby sprzedała nam choć tylko czerstwy chleb i pomimo grożących ekspedientce komunistycznych represji za taki czyn, to sprzedała nam chleb, dobra kobieta to była. Od frontu mogli do sklepu wchodzić i robić zakupy tylko komuniści. Tak samo było ze szkołą, tylko dzieci komunistów mogły chodzić do szkoły, ja uczyłem się na tajnych kompletach w piwnicy starej kamienicy. W takich warunkach nie dziwota, że byłem dzieckiem chorowitym i często chorowałem, mama leczyła mnie rumiankiem zbieranym o świcie, aby skryć się przed represjami milicji, która rumianek zabierała, przychodnie były tylko dla komunistów, a jak jakie dziecko potrącił radiowóz milicyjny i trzeba było je zabrać do szpitala, to komunistyczni lekarze sypali dziecku na głowę wszy, aby zdechło na tyfus.
Chleb świeży to żeśmy zjedli dopiero po ’89-tym.
I żeby komuna nie padła, to nie byłoby w Polsce Internetu i nie mógłbym o tym napisać.
Komentarze (49)
A mnie się za ich chwalenie dostało. Mocno.
Więc uważaj.
:)
Może ten znaczący tak z zawiści skrytykował lub konkurencję chciał utrącić. Mnie się satyryczne teksty Ernesta podobają, mają pazur i śmieszne są, ot co ?
Hemingway powiedział kiedyś (może używając nieco innych słów): „nie lubię oceniać cudzej twórczości, bo jeśli jest marna, to szkoda na nią czasu, ale jeśli naprawdę dobra to mnie szlag trafia z zawiści”. Putrament bardzo krytycznie wypowiadał się o twórczości Hłaski, bo to był „niewykształcony kierowca, który po pracy próbuje opisać swoje życie”. Czy to znaczy, że Hłasko był złym pisarzem?
Opinia drugich ludzi nie ma dla mnie znaczenia. Jeśli coś mi się podoba, to mi się podoba i basta :)
Pozdrawiam.
Niczego nie było, ale LUDZIE byli, a teraz i ludzi brak. Wszystko jakieś niedorobione, anemiczne, zestresowane, zdegenerowane...ech.
Fajnie się czytało.
Podciągnąłeś pod absurd, aby... no wiem dlaczego.
Tymczasem.
Komuniści odbudowali Polskę z ruin powojennych.
Wybudowali zakłady przemysłowe, od przemysłu ciężkiego, poprzez włókienniczy po elektroniczny.
Wyplenili analfabetyzm.
Każdy miał nieograniczony dostęp do opieki zdrowotnej.
Kulturę i oświatę krzewili, każdy miał prawo wstępu i bezpłatnego wszędzie: do muzeum, biblioteki, domu kultury.
Komuniści dali ludziom jakość. I może dlatego brakowało mięsa i wędlin, bo gdyby lali wodę i wypełniacze w mięso i wędliny, darliby się Polacy, a najbardziej Radio Wolna Europa, że komuniści chcą naród wytruć. Teraz żrą Polacy to gówno bez słowa protestu i jeszcze radują się, że tyle go w sklepach.
Miliony dostały mieszkania za darmo i źle było, bo po kilku latach, nie od razu.
Technologia wielkiej płyty - niby dziadostwo. Tylko, że mieszkali w niej ci, co teraz na komunie kupy sadzą, mieszkają ich dzieci i mieszkać będą ich wnuki. Chyba, że im bank da kredyt na 30 lat na zakup lokum budowanego przez dewelopera.
Były braki, niedociągnięcia, trudności w zaopatrzeniu.
Ale nie zapominajmy, że to była odbudowa kompleksowa.
To, co komuniści robili, to najogólniej rzecz biorąc wpychanie świni winogron do ryja.
Wyciągnęli hołotę z polepy na salony.
Mogli głupi komuniści na kolorowo pomalować kamienice i radowaliby się Polacy.
Bo czym się różni widok miast za PRL-u a teraz? A tylko pomalowanymi fasadami.
Kultura.
Zekranizowano prawie całą klasykę literatury polskiej.
Teatr Telewizji - kilka tysięcy premier. W poniedziałek klasyka, w czwartek sensacja, w piątek współczesny.
Jazz polski. Polska szkoła jazzu jest klasyczna.
Kino polskie.
Rzeźba, malarstwo, literatura, muzyka.
Teatr polski.
Plakat polski.
Grotowski, Hasior, Tomaszewski, Penderecki, Konwicki, Dygat.
To wszystko to kultura trzymana za mordę przez siepaczy peerelowskich.
Wyciągnęli hołotę z polepy na salony."...a teraz ta chołota z wiązkami słomy kieruje nas ku ruinie...którą tak szeroko zapowiadała przed wyborami.
Masz rację...zekranizowano klasykę literatury polskiej, klasyczny jazz popularny był też poza krajem...a gdzie plakat , gdzie teatr...gdzie nazwiska twórców...............? Takie teksty jak Twój są potrzebne, tylko trzeba czytać ze zrozumieniem.
Pozdrawiam.
To nie komuniści odbudowali Polskę, tylko zapędzony do roboty ,,lud pracujący".
Wystarczy popatrzeć jak się wszystko zaczęło odprzasniać po wprowadzeniu gospodarki rynkowej - jak szybko. Pojechać na wioski ze ściany wschodniej, gdzie jeszcze w latach osiemdziesiątych pełno było domostw przedwojennych.
A oświata i kultura - ludzie są chłonni. I to im się wymknęło spod kontroli w przeciwieństwie do Bolka i innych na których mieli i mają kwity. Być może dlatego teraz walą w telewizjach /nie tylko polskojęzycznych/ takie bzdury, multiwydumki, ludzie zachłystują się Imagine Lennona, jakby Yoko Ono nie ścigała pokojówek z hoteli za nie odczytywanie jej życzeń.
Tekst napisany przez osobę znającą proste ale skuteczne sposoby socjotechniki. I dlatego co niektórzy mogą powtarzać za płk. Nazgułą, że stan wojenny wprowadzili kulturalni ludzie i jakby nie komuniści nie mógłbym bym mieć mieszkania po dwudziestu latach itp. itd.
A prawda jest taka, że pewnego razu zapragnął komunista jazzu a jazz komunisty ani razu,
Na pewno komuna jakieś tam zasługi ma, ale ja jej tych pustych półek nigdy nie zapomnę, tym na wsi puste półki nie dojadły tak, jak mojej mamie i mnie, małej dziewczynce, towarzyszącej jej w kolejkach. Moja mama nie żyła, tylko w kolejkach przestała, może o to chodziło? A huk z takim ustrojem!
Oj pchają, ja też bym się wepchnęła, ale nie mam tyle kapitału. Ameryka cudna jest, kto choć raz zobaczy na własne gały, ten zawsze będzie tęsknił ?
Jak i do Niemiec sprzątać.
Do Rosji nie tak łatwo.
A widzisz, to pokłosie czerwonej edukacji, do obcego kraju nie jedzie się bez znajomości języka tubylców, wtedy nie trzeba sprzątać ani azbestu wyrywać ?
regularnie mnie przesłuchiwali, ale jeden to zmądrzał, ten z moich stron i jak kogoś od nas przesłuchiwali to brał sobie urlop.
Niemniej podziwiam aż jak się na Championa uwziął, a Champion się dowiedział, że o niego bardzo pyta, jak on go bił..., ale nie powiem - wstawał w imię tej odznaki, ledwo stał, ale wstawał, aż się Champion znudził - wiele razy.
Miałem na razie nie przychodzić, ale aż się zalogowałem, bo wzruszył mnie ten tekst, który samą prawdą jest
Teraz kapitalizm zasrał wszytko i jeszcze te Dżapońskie bajki...
A im się kurwa wydaje, myślą, że oni coś wiedzą..
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania