NIC SIĘ NIE STAŁO... (obym się mylił...)

Nikt tak pięknie nie podaje do bramkarza,

nikt tak sprawnie nie posyła piłki w tył.

Innym taka sytuacja się nie zdarza...

To specjalność nasza, to nasz polski styl.

 

Zawodnicy z europejskich super-klubów

po murawie człapią, z trudem łapiąc dech,

jakby nie z siłowni przyszli, ale z budów...

To koloryt nasz, to suma naszych cech.

 

Nowy trener nową wizją nas porywa,

założenia ma genialne, boskie aż!

Na boisku jednak, to nie gra lecz zgrywa.

Kibic znów się czuje, jakby dostał w twarz.

 

Mecz nadziei, mecz o honor, mecz o wszystko...

O co nie byłby - i tak to będzie pic.

Fundujecie nam żałosne widowisko -

my i tak śpiewamy: "Nie stało się nic..."

 

VI’2021

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Conie dwa lata temu
    Dobre.
  • czasem sobie myślę, że polska piłka nożna (klubowa i reprezentacyjna) to taki mikrokosmos idealnie oddający wszystkie nasze (najgorsze) narodowe cechy... Tyle lat się tę tragikomedię ogląda, to po prostu już się liczy tylko na to, by za bardzo wstydu nie było (a pewnie będzie) xd
  • zsrrknight dwa lata temu
    no i przepraszam, nie to konto xd
  • Zdzisław B. dwa lata temu
    ...a kibic "polskiej kopanej" dalej marzy, że się zdarzy... cud.

    PS. Popracowałbym jeszcze nad wierszem - niektóre wersy nie trzymają długości (1. 3. wers - po 12 zgłosek, 2. i 4. - po 11), zaburzony rytm czytania przez przesunięte akcenty i średniówkę.
  • Grisza dwa lata temu
    Co do akcentów i średniówki - zgoda, natomiast różnica w ilości sylab 1-3 i 2-4 była zabiegiem świadomym i jest zastosowana konsekwentnie we wszystkich strofach.
  • Zdzisław B. dwa lata temu
    Grisza Niedokładnie się wyraziłem - tak, jasne że to był zabieg świadomy. Chodziło mi dokładnie o jeden wers. ale tu rzecz rozbija się, jak podzielić na zgłoski (jak deklamować) "z europejskich" ("zeu-ro-pej-skich" czy "z-eu-ro-pej-skich"). Ponieważ można tak i tak, wycofuję więc to.
    Pozdrawiam.
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Euro, euro, euro piękne
    tak wyczekiwane
    lecz, niestety, szczerzyć zęby
    nie było nam dane.

    Banda kalek i ślepaków,
    ciągle piłkę gubią,
    sama farsa i żenada
    tym się chłopcy chlubią.

    Biedny, biedny nasz kapitan,
    z kim ma, kurde, grać?
    Jak tam same tępe lenie,
    kurwa jego mać!

    Takie mieliśmy nadzieje,
    były obietnice,
    i kolejny raz, jak zawsze,
    w szoku są kibice.

    Brawo, nasi drodzy chłopcy,
    Wasza gra to chłam,
    czemu nawet słabeusze,
    dali wycisk Wam?

    Brak mi słów już z tego żalu,
    że naiwna byłam,
    i jak zwykle triumfu naszych,
    znów się nie dożyłam.

    Lecz nie załamujmy łapek,
    nabiorą ochoty,
    kiedy w trzytysięcznym roku,
    grać będą... roboty.

    CyberPolska Mistrzem Świata 3002 roku.

    Żal za dupę ściska, i złość na siebie, że człowiek jeszcze wierzy... wierzył. :(
  • Zdzisław B. dwa lata temu
    Nadzieja, podobno,
    ostatnia umiera...
    lecz już po nadziei,
    przez Austrię, cholera! ;)
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Zdzisław B. Nie przez Austrię, Zdzisławie, przez nas. 😉

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania