Nie było miejsca
Nie było miejsca
dla tych, co z łzą w oku
prosili o gorącą
szklankę herbaty,
gdy za Betlejem,
na dworze tęgi mróz.
Buty dziurawe,
swetry podarte,
brudne twarze od błota,
przegnani z podwórka
kolejnej posesji.
Gdy gwiazda betlejemska świeci
ciemną nocą,
w wąskich uliczkach
dziecięce głosy pytają:
„Jak smakuje czekolada?
Nigdy nie widziałem pomarańczy.
Czy ludzka życzliwość
to tylko ubogi sen?”
Nie było miejsca dla Ciebie,
zabrzmiała kolęda.
Więc gdzie ono jest,
gdy słowa głoszą równość?
Tylko jedno miejsce
na tej ziemi się znalazło:
przy choince
i barszczu czerwonym,
przy wspólnym stole
u drwala z odległej mieściny.
Za dziwaka go mieli,
a on zwyczajnie
dobrym człowiekiem był.
Bo to taki dar,
który daje się od siebie
i którego nie można kupić.
Autor wiersza
Damian Moszek.
Komentarze (4)
Jezus jako bóg załatwił jej nawet bezbolesny poród. Był i jako płód miłosierny i jęków matki by nie zniósł. Poza tym chcącemu krzywda się nie dzieje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania