Nie chcę zostać cieniem swoim
W labiryncie suchych drzew
Me wierzenia pogrążone
Kiedyś życia pełen las
Teraz pragnień czuję koniec
Lepiej rzucać, niż nim zostać
Wycofany z własnych marzeń
Cieniem okryć, nie w nim chować
Suszę nienawiścią darzę
A w koronach moich myśli
Martwe kruki ścielą gniazda
Zaznaczając tym co wisi
Nie zostanę w roli błazna
W wysuszonych już neuronach
Utrwalają, zabijają
Resztki sił i chęć do marzeń
Suchy las doszczętnie spalą
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania