Nie chcę zostać cieniem swoim

W labiryncie suchych drzew

Me wierzenia pogrążone

Kiedyś życia pełen las

Teraz pragnień czuję koniec

 

Lepiej rzucać, niż nim zostać

Wycofany z własnych marzeń

Cieniem okryć, nie w nim chować

Suszę nienawiścią darzę

 

A w koronach moich myśli

Martwe kruki ścielą gniazda

Zaznaczając tym co wisi

Nie zostanę w roli błazna

 

W wysuszonych już neuronach

Utrwalają, zabijają

Resztki sił i chęć do marzeń

Suchy las doszczętnie spalą

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania