Nie przeklinaj dnia...
Nie idzie mi dobrze na trzeźwo rano! Tylko cztery kartki maszynopisu, oczywiście tekst jeszcze przejdzie korektę np. tutaj "Jak zastrzelić kogoś, kto cię prześcignął" — "zastrzelić" się nie nadaje dla korposzczurów. Słowo "wyeliminować" lepiej tu pasuje.
Po południu przyszli Cyganie z bałałajką i oswojonym niedźwiedziem na łańcuchu zamówić "wiersza" na nagrobek dla Monety — będzie miała rocznicę, na którą mnie też serdecznie zapraszają.
- Ładnie coś od serca, tak jak dla matki Gosi napisałeś, że w tym obłoku, że patrzy z góry i się uśmiecha — człowieku wszystkim Cyganom się to podobało, tera tam Bolek dał głośniczek i można to, co napisałeś odsłuchać.
- Po co to?
- Na wszelki, jakby jaki Cygan czy Cyganka nie mieli z sobą okularów na cmentarzu. Bolka stać.
- Widziałem, pomnik większy od mojej chałupy. A kto dał głos?
- Jakiś Gudowski z Warszawy, bo ona bardzo lubiła Dynastie.
- Sensowne. Kto wymyślił?
- Kobita Bolka.
- Ile matka Bolka miała lat?
- Kto?
- No Moneta.
- Młoda... dużo za młoda. To co, pod ten wiersz i za tych, co nie mogą.
Nie przeklinaj dnia, przed przyjściem Cyganów z bałałajką i oswojonym niedźwiedziem.
Komentarze (5)
they call me stan maria
of the life i lived
there isn't much to say
for my life was short
like ice malted awy...
https://peterkayafas.com/the-merry-cemetery-of-sapanta/
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania