Nie daj mi zapomnieć

Wierzę Jezu…

że stworzyłeś mnie wyłącznie dla Dobra

że mam rzeźbić każdy dzień,

że mam pomóc kształtować dni innych,

że mam ich trzymać za rękę,

dawać bezpieczeństwo i wytchnienie,

prostować ich ścieżki do Ciebie,

dodawać im siły,

zapewniać, że nie są sami,

przypominać o celu,

przemieniać ich twarze,

rozpromieniać ich skronie i życie,

przysłaniać chmury,

otwierać okna i drzwi,

pomagać oddychać pełną piersią,

rozpościerać żagle,

dodawać skrzydeł cegłom,

zbijać stare tynki,

 

że mam dbać o Twój sad,

 

że mam podpierać plecy,

być wózkiem dla inwalidów ducha,

 

pukać i wysyłać listy,

że mam być Twoim sztandarem

tylko

przypominaj mi, proszę

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • andrew24 10 miesięcy temu
    Pewnie przypomina nam codziennie.
    Bądźcie sobą.
    Że ciężko.
    Któż powiedział, że a być lekko
    ...
    Dobry Bóg
    patrzy na nas z zachwytem
    aż do chwili gdy...
    przekroczymy próg...
    bycia człowiekiem

    pomóż Panie powracać
    ...
    Pozdrawiam serdecznie
    Miłego popołudnia
  • Polaroid 10 miesięcy temu
    "..patrzy na nas z zachwytem.." - jakże cudny tytuł wszystkich dzisiejszych debat, nawet tych buntowniczych.
    Uruchamia mi się obraz tupiącego i krzyczącego dziecka. Czasem zalane łzami wrzeszczy o nienawiści. A rodzic wciąż kocha, pochyla się, czasem czeka aż emocje opadną, czeka na gotowość do rozmowy, czuwa.. I nadal, mimo awantury, "patrzy na nas z zachwytem" bo poza całą tą emocjonalno-buntowniczą otoczką, nadal widzi w nas potencjał.

    Pozdrawiam!
  • andrew24 10 miesięcy temu
    Polaroid
    Warto czasami poświęcić chwilę sobie,
    nie tylko spożywając posiłek.
    Ciekawie się przyglądasz sobie.
    Pozdrawiam
  • Grafomanka 10 miesięcy temu
    Twój wiersz o 'kundlu'... fajnie był napisany, z pomysłem... a tutaj zbyt prosto, zbyt dosłownie.
    Szkoda, bo tutaj też można było coś takiego zastosować...
  • Polaroid 10 miesięcy temu
    Bo to raczej proste słowa w kontekście dzisiejszych dyskusji :)

    Ale miło, że komentujesz :)
  • aksolotl 10 miesięcy temu
    "że mam pomóc kształtować dni innych, prostować ich ścieżki do Ciebie" - tak się zaczyna dżihad, narzucaniem innym swoich "świętych ścieżek" i wiary.
  • Polaroid 10 miesięcy temu
    'Prostować ich ścieżki do Ciebie' oznacza 'pokazywać jaki Jesteś'. A wtedy sami zechcą przyjść, prosto, mimo życiowych zawiłości.
    To nie dżihad. Przeciwnie.
    Mając na uwadze stwierdzenie (którego autora niestety nie pamiętam), że Chrześcijanin to ktoś, kto pokazuje wszystkim jaki jest Bóg - mamy ekstremalnie trudne zadanie. I, uwaga, przyjmujemy je sami, bo chcemy, w wolności. Zawsze można odejść.
    Założenie wymagające świętości w momencie gdy jesteśmy zwykłymi ludźmi. Dużo w nas błędów bo dużo w nas człowieczeństwa. Ale sęk w tym aby się podnosić. Jesteśmy jednak oceniani wyłącznie przez pryzmat porażek, tak jak i obraz Boga ludzie kształtują w sobie przez pryzmat tychże porażek i słabości. Chrześcijanie nie są obozem nieskażonych.

    Z Chrześcijaństwem jest trochę jak z byciem dzieckiem nauczyciela. Ma być porządnym człowiekiem nie tylko dlatego, że po prostu należy takim w życiu być, ale też dlatego, że świadczy o swoim rodzicu. I nie jest to łatwe. Ile razy słyszy się "o...swojego nie wychował a cudze poucza". Czy dziecko nauczyciela nie ma prawa do swoich życiowych błędów? - ma. Ale ludzie mówią, jak mówią.
    Chrześcijaństwo nie polega na byciu idealnym. Dopóki jestem człowiekiem, nie da się. Moje zadanie to dać z siebie tyle, ile jestem w stanie.
  • aksolotl 10 miesięcy temu
    "'Prostować ich ścieżki do Ciebie' oznacza 'pokazywać jaki Jesteś'" - nie, prostować ich ścieżki, nie brzmi/nie znaczy - pokazywać jaki jesteś.
    a zdanie -"być wózkiem dla inwalidów ducha" - świadczy o wyższości nad "niewiernymi".
    czyli jak wyżej.
  • Polaroid 10 miesięcy temu
    Nie ma tu żadnej wyższości. Z uwagi na to, co już padło - "dużo w nas błędów - gdzie tu miejsce na poczucie wyższości? w czym jestem 'bardziej człowiekiem' niż np. wyznawca judaizmu lub ateista?

    W moim tekście chodzi o pomoc tym, którzy czują się połamani, nie widzą drogi dla siebie, nie mogą podnieść się sami. I tak, racja, przyznaję, w prostowaniu ścieżek też. Mój dżihad to podnoszenie człowieka, pokazywanie, że nie jest sam.
    Straszne?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania