Nie krytykuję
-Mistrzu, nie krytykujesz po piórze kolegów?
-Nigdy nie krytykuję, po prostu dlatego
że krytyka wymaga do końca czytania,
a jak mi się nie uda, nie mam wtedy zdania.
Dedykacja i inspiracja: Pobóg Welebor autor "Savoir vivre"
-Mistrzu, nie krytykujesz po piórze kolegów?
-Nigdy nie krytykuję, po prostu dlatego
że krytyka wymaga do końca czytania,
a jak mi się nie uda, nie mam wtedy zdania.
Dedykacja i inspiracja: Pobóg Welebor autor "Savoir vivre"
Komentarze (19)
Dzięki Marku. Texty powinny być jak sito. Obecnie liczę raczej na brak komentarzy ?
Brawo Mistrz, brawo Marku ?
Pozdrawiam!
Nie wymaga — żeby spróbować, czy zupa jest smaczna, nie trzeba zjadać całego garnka.
Tak samo z książką — jeśli kijowy początek, to nawet najlepsza końcówka nie pomoże, choć oczywiście to ostatnie mocniej utkwi w pamięci. Z drugiej strony dobrze się trzymać zasady: 'don't judge a book by its cover'.
Miałem kumpla, który najnudniejszą książkę czytał od dechy do dechy, najgorszy film oglądał aż do końcowych napisów, a gdy go zapytałem, skąd ma tyle samozaparcia, odrzekł:
— Bo książka to jest coś, co jeden człowiek pragnie przekazać drugiemu.
Może ten argument Mistrz miał na myśli.
Co do Tokarczuk — nie czytałem wiele, ale opowiadanie „Amos” jest znakomite i to od pierwszego do ostatniego zdania; jedno z najlepszych krótkich opowiadań jakie miałem szczęście przeczytać. Cóż, nie pierwsza, nie ostatnia — Maria Skłodowska-Curie również jest bardziej ceniona za granicą niż we własnym kraju.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania