Nie ma rzeczy niemożliwych...
powoli oswajam samotność
czując jeszcze ciepło dłoni
pocałunków zaczepnych
pieszczot przy kuchennym stole
na dzień dobry
kochanie kawa dla ciebie jak zwykle
puszysty kleks śmietany na wąsach
zlizuję figlarnie do połączenia
wirującej wilgotności języków
ognia brakuje w śpiącym kominku
bonżurką pachnącą badusanem
owijam się zasypiając w fotelu
nie przeniesiesz mnie na południe
przezroczystość nie ma takiej mocy
czasem lekki powiew marszczy plecy
nad chłodnym Como liczę wodne kręgi
brakuje jednego więc szybko wracam
czekając na najmniejszy znak
zbij szklankę potrąć żółtą kocankę
ułożę pasjans z jej promieni wyjdzie
https://youtu.be/BKQ9--_ZgB4?si=IRRKnek4JA30321s
Komentarze (61)
kiedyś napisałem, można ciebie wybierac z zapachu parnej kawy , rano pijam rozpustną, granulowaną
Dzięki🙂
obrazek
patrzę zamyślony
na nim ona
zamyślona
wiśniowe usta
stęsknione
nie pamiętają
kiedy ostatnio
były zadowolone
jasność to mało
przywrócić sen
by się zdało
niechby to się
nawet dziś stało
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego wieczoru 🌸
Dzięki🙂
Serdeczności podwójne.
Właśnie mnie natchnąłeś... hmm, zobaczę ci mi z tego wyjdzie/muszę pomyśleć🙂
Boćki z ulicy Józefa Chełmońskiego
Miała swój chram we wspólnym pokoju. Na papierowej serwetce,
ogrodzona stokrotkami para bocianów, gniazdowała
ołowianego żołnierzyka, z tornistrem i karabinkiem.
Przeniosła go za przepierzenie z suniętych szaf.
Nieprzeturlana w fotel, z łabędzią szyją,
po najwyższym zaklekocie bioder, siedziała naga,
odwrócona plecami, jak owoc gruszy z martwej natury.
Superaśne po prostu... Tytuł!!!
Fajne, drapieżne... ale chyba nie namawiasz mnie na późne macierzyństwo... a w bociany nigdy nie wierzyłam/prędzej w kapustę, albo stanie na moście w wietrzny dzień🤣
Mnie nie drażnią takie rubaszności... to wszystko zależy od sytuacji, podtekstu, relacji...
Czytałeś ostatni wiersz Floriana?
Facet jest niezrównany w swoim pisaniu.
Bo ja jestem proszę Pani na zakręcie...
Najgorzej, jak stare wciąż boli/i boleć będzie do końca, bo nagłe - niespodziewane/, nowe diabelsko kusi...
Dzięki za wejście w literki.
Tak zwyczajnie, tak po prostu. Prawie że... namacalnie.
Sądzę, że znaki owe są możliwe, lecz nie zawsze dostępne do zrozumienie i zauważalne,
gdyby przyjąć, że chodzi, o te→"z drugiej strony jeziora"
Gdyż→parafrazując tytuł→dopóki nie można udowodnić na 100%, że coś jest niemożliwe,
to istnieje możliwość, że jest możliwe. Aczkolwiek wiersz, może mieć inny wydźwięk.
Tak czy siak, ładnie ujęłaś to...
Wczoraj napisałem, trochę podobny wierszyk, w sensie tematu.
Film obejrzałem. Współgra w sensie...
Pozdrawiam😘-:3)))~~~~~⛄️♡⛄️
Retrospekcyjna - teraźniejszość... to na pewno.
Ciągle czekam na jakiś znak... choćby chłodny powiem w plecy/są możliwości ogrzania.
Zawsze z drugiej strony...
"Wczoraj napisałem, trochę podobny wierszyk, w sensie tematu."
Nie zasnę, póki nie dodasz...
"Czasem tylko powiew marszczy plecy"
Marszczenia są dwa, bo teraźniejszość przenika przeszłość/ i na odwrót..
💛🌗🌟😘-;3)))~🌠~☆~☆~~
"'gdyby przyjąć, że chodzi, o te→"z drugiej strony jeziora"
Czasami boję się Twojej szyszynki/chyba, że ja do końca nie znam możliwości swojej...
Cały niewiersz jest retrospekcyjno - teraźniejszy.. ale tymi słowami dotknąłeś w sposób szczególny i nie mogę przejść obojętnie/omijając... o jedne i drugie = druga strona jeziora i głębia jeziora.
Deduś, ja po prostu pozwolę sobie na ine zachowanie, a Ty mżesz mnie ostro zdyscyplinować... przytulam się do Ciebie/bez żadnych śmiesznostek.
Tym bardziej, że jestem jaki jestem.
💛😘
PySie→Także takie, bardzo hen hen nagrania, też w mym rozedrganym guście.
Jakbym miał w głowie→sprzeczne i różne "szufladki"→-;3)))~🌗🌟~☆~☆
https://www.youtube.com/watch?v=ao1ku0-25ns
Deduś, ja mam baaardzo starą duszę...
Uwielbiam wszelkie włóczęgostwo, a egzotyczne... szczególnie/no nie ma odpowiedniej emotki.
MySy
A teraz... Panie proszą Panów do jesiennego białego walca 🧚= leciutko/nie depczę po palcach
No jak długo będziesz mi jeszcze wypominał tę zabawę w walczyka labada, labada... sam chciałeś, żebym stanęła na Twoich stopach, a teraz publicznie wypisujesz, że masz nibypłetwy.
Następnym razem zabawimy się w balet wodno -
nadwodny/synchroniczny = weźmiesz mnie na ręce i będziesz pracował płetwami/żebyśmy nie poszli na dno🤣🤣🤣
💦🏊♀️🏊💦😘💛-:3)))~🌠~☆~☆~♡~
💦💦💦💦💦💦
Plumplumzdrawiam, a podłogę za karę - będziesz wycierał Ty.
koronko, dobrze trafiłaś. Płakałaś, że chcą boga ci zabrać, ale nie pękaj - ratunek jest w moich rękach.
Otóż nam boga, nówka mi niepotrzebny, nieużywany. Oryginał, nierozpakowany.
Jak potrzeba naPISz,
a wraz ze słońca wschodem wyślę światłowodem.
Nie znaczy to, że nie kłócę się z Bogiem, owszem zdarza się, kiedy jestem pełna żalu, cierpienia, wtedy pytam dlaczego ja. Z drugiej strony dobrze wiem, że Pan Bóg nie daje więcej niż można unieść, więc chyba lepiej ode mnie wie, ile dam ramę, dlatego biorę i idę...
Sadystka wyzuta ze wszystkiego, a kto miałby? Ludzie dobrzy pytają tylko "dlaczego?"
Rano, napisałam, że zapraszam Cię do siebie... zaczepnie, wiem, ale nie o takie zaproszenie mi chodziło. Zdaję się, że nie uda nam się porozmawiać 'w tym wymiarze"...
Nie wiem jak to przyjmiesz i co z tym zrobisz, ale nie mam innej możliwości/z góry przepraszam... nie chcę być namolna i zmuszać do czegokolwiek. babajaxa09@wp.pl
Powiedz proszę, jak mam jeszcze prosić, żebyś nie pisał w / na 'moim polu'... niczego, co nie jest komentarzem do tekstu.
To przestało być już śmieszne/jeśli w ogóle kiedyś było.
Dziękuję, ale nie skorzystam = kliknęłam/zobaczyłam co to jest i to wszystko.
Mogę napisać, że nawet nie zaglądnę... ale i tak nie uwierzysz, więc próżne każde moje zapewnienie.
I wiesz co... nie rozmawiajmy póki co 'opowijsko', bo z tego co widzę, to bardziej Cię narażam tylko, a tego nie życzę sobie WCALE.
Ograniczmy się do wzajemnych wizyt - jedynie pod swoimi ewentualnymi 'produkcjami'.
... skoro w zakładce podałam/to jeden pies
+48663125979 Roksana/odbieram wyłącznie ja.
O mnie to Ty się nie martw... mam swojego GURU... wiesz, jak pięknie dzisiaj się marszczy/ile kręgów ma 🤣🤣🤣 a poza tym, nikt nie będzie mi niczego narzucał, zastraszał czymkolwiek... ja sem ne bojem🤣🤣🤣.Pa.
No, kochaniutka, to teraz linia zapłonie... xD
A niech płonie... Como na wyciągnięcie ręki... wracając z liczenia gwiazd i kręgów - zaczerpnę wody do wiaderka... zawsze się pr,yda na śmigus dyngus🤣🤣🤣
Właśnie, tak samo jak z Tobą, mogłam pośmiać się z nią i powygłupiać... fajne to było, lecz szybko się skończyło. Ogólnie to wolę wygłupy na forum niż jakieś prywaty.
Nie pamiętam absolutnie... może przede mną, albo w dwuletniej mojej przerwie.
Pamiętam/ dziewczyny/ ukochaną Cichoszkę i Trzy Cztery. No nieee, forumowe wygłupy są superaśne/ale pod warunkiem...
Jak zwykle miło Cię gościć...
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania