Nie ma takiego złego co by na dobre nie zawisło
Wczesnym rankiem
przez niedomknięte źrenice
do snu
wdarł mi się
brzask ze świtem.
A, że drań
to ukradł mi ze snu
nowo wyśnionych
bogów dwóch.
Ponieważ w trójcy
zostałem sam,
miast trzech
jeden tylko na Golgocie
stawiajcie mi krzyż.
Na trzech hufnalach
już jako bóg ojciec,
a nie syn.
powiszę na nim
bite godziny trzy.
A te krzyże zbędne
dwa,
dajcie do brata Alberta
na drwa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania