„Nie minęłaś”
Nie mówią, jak żyć,
kiedy serce pękło
w dniu,
gdy ślady stópek
znikły z podłogi.
Nie uczą oddychać
bez Twojego „mamo”,
bez warkoczyków
i śmiechu,
co niósł się jak dzwonki.
A jednak wstaję.
Układam poduszki,
zamiatam smutek
razem z kurzem z kątów,
w których kiedyś
czytałyśmy bajki.
Myślisz, że Cię nie ma?
Że zniknęłaś?
Nie, córeczko.
Ty jesteś.
W spojrzeniu Tosi,
w każdym „kocham”
od Zuzi,
w oddechu Kuby,
gdy śpi obok mnie.
Jesteś we mnie –
nie jak cień,
lecz jak światło.
Nie jak echo,
lecz jak pieśń.
I choć Cię nie trzymam,
choć Cię nie widzę –
czuję.
Każdego dnia.
Każdej nocy.
Nie minęłaś.
Po prostu
jesteś teraz
trochę
bliżej nieba.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania