Nie mogę przyjść do pracy

(Jakby komuś nie starczyło do poniedziałku czasu na odpoczynek po sylwestrowych szaleństwach /wiadomo, przez obostrzenia pandemiczne pozamykali nas w domach, a wtedy więcej się siedzi przy już noworocznym stole/, to podpowiadam rozwiązanie... )

 

– Szefie, dzwonię z samego rana, bo…

– Boo?! Już poniedziałek! Od godziny w robocie miałeś być!

– Wiem, ale nie mogę dzisiaj…

– Jasny gwint! Za dwa dni termin, a ty jeszcze z tym. Nogę ci urwało?

– Niee, szefie. Aż tak źle nie. Jutro już będę.

– A co, do cholery, się stało?!

– Ee… yy…do jutra coś wymyślę…

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Józef Kemilk 02.01.2021
    Dodam zakończenie
    - Niech będzie, jak pan wpadnie do pracy, to proszę podejść po dokumenty.
    - Jakie dokumenty?
    - Pana wypowiedzenie.
    - A dlaczego?
    - Eee... yy... coś się wymyśli.
    ?
  • Zdzisław B. 02.01.2021
    :) Dobre zakończenie... dla jednej ze stron.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania