Nie nasze myśli
Mgła od rąk daleka, cienka jak płatek
z ogrodu, który jak wąż się wije,
okrywa ramiona i język kładzie
na młode kości - jeszcze niczyje.
Przepalasz liście pierwszym drżeniem powiek,
ze świtu zdjęty błyszczy się pierścień,
przez który przepływa oddechów morze
i odgłos głębin - niczyich jeszcze.
A fala w oknie, jak firanka tkana,
wyrzuca na myśli chrust z ogrodu,
te zapalają się ponoć dla nas,
lecz wciąż są niczyje, nigdzie, nikomu....
Komentarze (5)
Naprawdę dobry kawałek poezji.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania