Nie- naturalizm (z cyklu "Kamyki nerkowe").
za oknem mgłę do tańca wiatr zaprosił i rozszarpał
wśród strzępów szarych wbił się w mur błysk czarnych, ptasich szponów
lecz gdyby zamiast mgły był śnieg, to skrzydeł nad łapami
nie dałoby się ujrzeć, a dziób? o, wprost przeciwnie:
bo bije w ścianę raz po raz, nieważne, kość czy cegła
i czy zostało za nią coś, co dałoby się spożyć
pomiędzy ciosy wstęga słów wpleciona posłuchajmy
"tu umie zmierzch zapadać przez tygodnie dwa
a bezskuteczne będzie poszczucie mnie mną
szlaków mojego lotu nie zna prawie nikt
aż w końcu znajdę cię aż przyjdzie sen
nienawidzić cię móc skoro świętą mnie zwiesz?
nigdy żaden twój skarb nie był mój
żeby to trwało muszę się na chwilę stać chirurgiem--
teraz widzę, co czujesz, a ty także, co ja
nowe ścieżki wśród znanych już ścian"
zaczęły nagle goić się rozdarte tkanki mgły
lodowych igieł złączył je zesłany z nieba ścieg.
Komentarze (12)
Czy to był kruk, ten od czarnych pazurów?
Miałam kłopot z tym wersem:
tu umie zmierzch zapadać przez tygodnie dwa
Przez tę niepopularną raczej konstrukcję: "tu umie zmierzch zapadać", a może dziwną jakoś, czytałam: "tu u mnie zmierzch zapadać" i pomyślałam, że to specjalnie ten język Kalego (Kalemu zmrok "zapadać"), żeby głos był "nie z tej ziemi", język jeszcze nie wyuczony. Aż w końcu przeczytałam jak należy.
Pomyślałam jednak, ze lepiej wyglądałoby w tym wersie słowo "potrafi":
potrafi zmierzch zapadać przez tygodnie dwa
Oczywiście zniknęłoby słówko "tu", które ma tu znaczenie, ale i bez "tu' byłoby OK.
Lecz nie musisz się ze mną zgodzić.
Wiersz podoba mi się. Lubię czasem tajemnicze, lekko mroczne klimaty.
Pozdrawiam ?
Niestety mam problem, najwidoczniej jakiś konflikt wyobraźni, bo nie widzę obrazów. Może za słabo się wczytałam? Pewnie jeszcze wrócę.
Pozdrawiam ?
Składnia przekombinowana, ciężka, nienaturalna, stąd traci się chęć wgłębiania w znaczenia, w przesłanie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania