Nie odrzucaj mnie

Przerzucił kilka stron i w końcu zamknął teczkę, którą ułożył na biurku.

- Tak jak myślałem.

- Czyli?

- Nic ciekawego. Zwykła dziewczyna oddana w wieku dwóch lat przez ojca. Matka nieznana. Przebywała u nas od siódmego roku życia. Nie wykazywała zbyt wielu chęci do nauki, choć nie była też zbyt kłopotliwa. Kilka razy złapana na paleniu papierosów i piciu alkoholu, ale to nie jest tutaj nic nowego. Ukończyła szkołę podstawową, a później zawodową. W wieku osiemnastu lat opuściła ośrodek. Co robiła dalej nie wiadomo. Pewnie pani wie o tym o wiele więcej.

- Nie wyróżniała się niczym? Nie zauważono jakiegoś odbiegającego od normy zachowania? To dla mnie bardzo ważne - pytała Lewandowska.

- Z dokumentów nic takiego nie wynika. Jest tutaj zaświadczenie z badań psychologa i psychiatry, a także wychowawcy.

- Mogę dostać te dokumenty?

Woźniak przez chwilę zastanawiał się i kręcił przecząco głową, choć nie odpowiadał na głos.

- Prowadzę ważne śledztwo i nie powinno być z tym problemów - powiedziała z naciskiem.

- Myśli pani, że ona popełniła jakieś przestępstwo?

- Jest podejrzana o dokonanie dwóch bestialskich morderstw.

- Myśli pani, że wychowujemy tutaj same kryminalistki?

- Tego nie powiedziałam. Mam jednak pewne przypuszczenia.

- Myśli pani stereotypowo i nie ma pojęcia o wychowywaniu takich dzieci - odparł zaciskając usta.

- Interesuje mnie tylko śledztwo i nie chcę wchodzić z panem w dyskusje o wychowywaniu.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania