nie płacz Linda
wiosenny dzień przysiadł na parapecie,
nieśmiało zagląda,
a tu burze rozmnażają tatuaże.
szukam miejsca, gdzie możesz jeszcze zapisać siebie,
uwolnić szczerzącą zęby nienawiść.
znajduję przestrzeń pomiędzy zdaniami. jest jak czysta skóra.
wystarczy wejść, rozgościć się
i już można łamać we mnie drzewa, przewracać domy.
bawić się do dożynek. do kolejnego lauru.
ciepły wiaterek, jak motyl, osiada na ramieniu.
delikatnie dotykam, gładzę skrzydła. odfruwam.
Komentarze (35)
delikatnie dotykam, gładzę skrzydła. odfruwam.
Grafomania.
Grafomanię to masz u Mar... i chwalisz pod niebiosa.
Pozdrawiam
Tutaj nie ma grafomanii, Muchomorek chyba za dużą dawkę dzisiaj wziął...
nieśmiało zagląda,
a tu burze i noce rozmnażają tatuaże.
przestrzeń między wersami.
jak motyl, osiada na ramieniu.
Obnoszone, "za oknem" sam użyłem z tysiąc razy. A "między wersami", to już jelonek na ...
Nic
A nie sumując?
Chyba widziałem ją jak frunęła na rzeczką.
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Troszeczkę bym wiersz odchudził, ale jest...
Naprawdę śliczne,
Za ładna zabawka. Chętnie bym się pobawił gdyby była zła, można poprawić, u Ciebie chodzi o... to robota dla artysty myślę, że mogłabyś zrobić, ale całkiem nowy, ten niech żyje.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania