Nie pobudka
Noc dla sennych jest stracona
Od zaśnięcia do budzika grania
Zmarnowany mrok
Filon przed każdym snem nastawiał budzik, nawet jeśli to była tylko drzemka.
Bał się, że jeśli tego nie zrobi, to wówczas nigdy się nie obudzi. Nie zakładał, że w tym fatalnym scenariuszu będzie spał w nieskończoność, ale że umrze we śnie wskutek braku czynników wybudzenia.
Lęk ów nie dotyczył snów poalkoholowych, te z reguły były bezpieczne, skutkowały kacem, ale w odczuciu Filona zawsze gwarantowały wybudzenie w świecie żywych. Inaczej było ze snem właściwym, który następował po końcu cyklu aktywności dziennej.
Radio budzik, klasyczny budzik nakręcany i budzik w telefonie były nieprzesadną, wystarczającą gwarancją powodzenia w wyjściu ze strefy snu i byciu żywym po.
Ta jesienna zła noc
Gdy listopad pożarł liście
Wieczór znacznie się wydłużył
Grało radio melancholię
Niesłyszalnie
Zła noc, zła dla niektórych.
Sprężyna budzika dawno powinna była być wymieniona, nie usłyszał Filon jej pęknięcia, ten dźwięk nie był odbierany przez jego zmysły jako pobudka. Wyniesiony – przeniesiony z sypialni do kuchni, radio budzik, tylko ten jeden raz i się zasłuchanie w audycji aż po kres świadomości i przetrącającą senność. Pól przytomne odejście do sypialni w poczuciu, iż
wszystko w normie, było nieostrożnością i niefartem.
Ktoś wymyślił w telefonach tryb cichy, który to w niektórych modelach potrafi się okresowo włączać ni z gruszki, ni z
pietruszki..., zda się, że samoczynnie. Tej nocy dotyczyło to telefonu Filona.
Sen czy śmierć
Co cię męczy
Czym się dręczysz
Śpiący Filon, nie usłyszał zza podwójnych drzwi, ściszonego radia, podającego godzinę szóstą i, ominęły go poranne wiadomości. Klasyczny budzik stanął na wpół do pierwszej, wskutek zerwanej sprężyny a telefon w ustawionym trybie cichym, nie zagrał i nic to, że ukazał się na wyświetlaczu symbol dzwonka.
Filona znaleziono po sześciu dniach, nie żył od dwóch, zmarł po czterech, kiedy padła bateria telefonu.
Komentarze (3)
Dzieki za wizytę, zauważyłem ze główna wpół erekcji - prawie stoi, to dwaj na ratunek... tekst zaś myślę, że jest do chrzanu, ale zdarzają się takie sytuacje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania