nie powiedziała "nie"

Och,

drżę

drżę na widok

niedźwiedzia z karabinem w dłoni

tuż za nim,

nieco z prawej — krasnolud

niczym słońce parzące

z rękawicą białą ku mnie kroczy.

 

Co sił

wydzieram ich łapy zachłanne,

nigdy nienasycone

aby dalej,

aby z dala.

 

Z dala od matczynych piersi,

których tak obłędnie łakną

zarzucając mi prowokację przerażonymi

oczyma dziecka

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania