Witam
Sporo się wyjaśnia w tej części. Tajemniczy Keith dużo wie o Cassie i traktuje ją zupełnie inaczej niż Dean. Bardzo dobrze, że zgodziła się polować razem z nim. W końcu przestanie dla siebie być taka wątpiąca, a Dean przestanie ją traktować jak ofiarę losu. Widocznie Cassie posiada moc. Jednak może rzeczywiście istnieje jakiś jej sobowtór.
Witam
Sporo się wyjaśnia w tej części. Tajemniczy Keith dużo wie o Cassie i traktuje ją zupełnie inaczej niż Dean. Bardzo dobrze, że zgodziła się polować razem z nim. W końcu przestanie dla siebie być taka wątpiąca, a Dean przestanie ją traktować jak ofiarę losu. Widocznie Cassie posiada moc. Jednak może rzeczywiście istnieje jakiś jej sobowtór.
pasja, no nie wiem czy Dean przestanie ją tak traktować, ale na pewno Keith pomoże Cassie i być może zacznie się bardziej cenić :)
Pozdrawiam cieplutko!
Dobra, jestem już w końcu.
Ten Keith to taki chyba koleś typu cwaniaczek nieboraczek. Wydaję mi się, że snuje jakieś krzywe plany i może manipulować Cassie albo sprawić, że poczuje się w jakiś sposób wykorzystana. I, że nie jest ona pierwszą łaską, która w ten sposób została przez niego przechwycona. Nie wiem no, może za szybko oceniam faceta, ale nie mam jakieś niefajnie przeczucie. O! O! Albo będzie tak, Cassie wpadnie w kłopoty znowu i Dean poczuje się zobowiązany do udzielenia jej pomocy, ale tak naprawdę to mu będzie zależało, bo on już coś do niej czuje i będzie happyend taki, że się w sobie zakooooochaaaają.
Mam wrażenie, że tak zalewa Cię tym szipem, że Ty po prostu z irytacji specjalnie nie zrobisz ich parą, żeby zamknąć gębę tej wkurwiającej Nimfetce. xD
Dobra, mniejsza. Rozwija się to stronę ciekawego zwrotu akcji.
Komentarze (6)
Sporo się wyjaśnia w tej części. Tajemniczy Keith dużo wie o Cassie i traktuje ją zupełnie inaczej niż Dean. Bardzo dobrze, że zgodziła się polować razem z nim. W końcu przestanie dla siebie być taka wątpiąca, a Dean przestanie ją traktować jak ofiarę losu. Widocznie Cassie posiada moc. Jednak może rzeczywiście istnieje jakiś jej sobowtór.
Pozdrawiam
Sporo się wyjaśnia w tej części. Tajemniczy Keith dużo wie o Cassie i traktuje ją zupełnie inaczej niż Dean. Bardzo dobrze, że zgodziła się polować razem z nim. W końcu przestanie dla siebie być taka wątpiąca, a Dean przestanie ją traktować jak ofiarę losu. Widocznie Cassie posiada moc. Jednak może rzeczywiście istnieje jakiś jej sobowtór.
Pozdrawiam
Pozdrawiam cieplutko!
Ten Keith to taki chyba koleś typu cwaniaczek nieboraczek. Wydaję mi się, że snuje jakieś krzywe plany i może manipulować Cassie albo sprawić, że poczuje się w jakiś sposób wykorzystana. I, że nie jest ona pierwszą łaską, która w ten sposób została przez niego przechwycona. Nie wiem no, może za szybko oceniam faceta, ale nie mam jakieś niefajnie przeczucie. O! O! Albo będzie tak, Cassie wpadnie w kłopoty znowu i Dean poczuje się zobowiązany do udzielenia jej pomocy, ale tak naprawdę to mu będzie zależało, bo on już coś do niej czuje i będzie happyend taki, że się w sobie zakooooochaaaają.
Mam wrażenie, że tak zalewa Cię tym szipem, że Ty po prostu z irytacji specjalnie nie zrobisz ich parą, żeby zamknąć gębę tej wkurwiającej Nimfetce. xD
Dobra, mniejsza. Rozwija się to stronę ciekawego zwrotu akcji.
ale mam jakieś niefajnie przeczucie*
zalewam Cię*
ehhhh, te moje pisanie na telefonie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania