Super. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić, poza tym, że tematyka nie moja, ale to nijak ma się do Twoich umiejętności. Dziwne, że nikt poza mną nie skomentował tego rozdziału, mimo iż tyle razy przeczytane.
Jak już napisałam przedtem, stoisz na bardzo podobnym poziomie, jak i nie tym samym, co autorzy podobnych powieści. Oczywiście, ci dobrzy autorzy. Tobie to wychodzi świetnie. Nie ma tutaj skomplikowanych przemyśleń, ani metafor, i dobrze. Bo na tym tego typu historie polegają. Chodzi o przyjemność z całej lektury, rozrywkę. I to wychodzi Ci super.
Tym razem zrobię inaczej. Najpierw przeczytam, potem ew. poprawki. I wiesz co? Tak jest o wiele bardziej komfortowo.
Pierwsze, co mi przychodzi na myśl. Widzę rys autobiograficzny. Widzę taką uroczą, trochę zagubioną Elo.
Wybacz mi, nie mogłam się powstrzymać :)
Drugie. Inna narracja. Perspektywa jednej z bohaterek, co trochę będzie naginać akcję do jej wyobrażeń. Koślawić perspektywę. Jeżeli będzie czę$ciej niż ta standardowa trzecioosobówka. Jeżeli natomiast będą przemieszane, zyskamy po prostu obiektywny obraz :)
Nic to. Poczekamy, zobaczymy.
Love story unosi się w powietrzu...
Dobra, to teraz to, co mnie kolnęło.
"Nawet, kiedy wreszcie zdecydowałam się poderwać sprzedawcę ze sklepu, musiało coś się stać. "
Pierwszy przecinek do wywalenia.
"Chyba, pierwszy raz w życiu marzyłam, aby usiąść przy komputerze i zakopać się w swoich tabelkach."
Pierwszy przecinek out.
"Posłusznie, opadłam na krzesło."
Jak wyżej.
"Nikt w to nie wchodzi, tak sam od siebie, więc nie ma mowy, abyśmy wzięli cię na jakąkolwiek akcję."
J.w.
"Ani mi się waż, angażować ją w jakąkolwiek sprawę, zrozumiano?"
J.w. :)
"W spokoju, wysłuchałam ich wymiany zdań, nie mając odwagi, aby się odezwać. Najchętniej, rozpłynęłabym się w powietrzu, bo sytuacje konfliktowe mnie przerażały."
Bez dwóch tym razem:
"W spokoju wysłuchałam ich wymiany zdań, nie mając odwagi, aby się odezwać. Najchętniej rozpłynęłabym się w powietrzu, bo sytuacje konfliktowe mnie przerażały."
"Nie nadaje się na bycie Łowcą."
Zjadłaś ogonek ::)
"Owszem, o Winchesterach słyszałam wiele pogłosek i jeszcze więcej legend, które zmieniały się zależenie od miejsca, w którym się znajdowałyśmy. "
Literówka. "Zależnie".
Trochę zamieszania z przecinkami, ale to nic. Styl masz dobry, lekki, momentami żartobliwy. Z wyczuciem. Nie zalewasz odbiorcy opisami, ani lawiną myśli bohaterki.
Na moje amatorskie oko jest bardzo dobrze.
Sama historia też do$ć interesująca. Będę śledziła.
Chociaż u Ciebie być na bieżąco xD
No no, gratuluję. Masz częściowo rację z tym rysem autobiograficznym, bo oddałam Cassie swoją niezdarność. Może nie jest ona tak zaawansowana jak u bohaterki, ale jednak męczę się z nią całe życie :(
Dziękuję za kolejną porcję poprawek, na pewno wdrożę je do tekstu. Przecinki są częściowo moją zmorą. Kiedyś polonistka stwierdziła, że daję za mało, więc potem oddawałam pracę z nadprogramową ilością xD I chyba mi tak zostało!
Narracja będzie prowadzona z dwóch perspektyw - to nie spoiler. Lubuję się w narracji pierwszoosobowej, nie wiem, jakoś łatwiej mi tak pisać :)
Witam
Jo bardzo chce wyszkolić Cassie na Łowcę, mimo że Cassie wcale o tym nie marzy. Czy po rozmowie z Samem zyska jego aprobatę. Bo No i Dean są stanowczy i każdy nie chce ustąpić.
A Cassie trochę stoi z boku i mam wrażenie, że Sam też. Może razem pokonają nieśmiałość i niezdecydowanie dziewczyny.
Pozdrawiam i miłego dzionka
Hejka jestem i tu. Ładnie to wszystko wymyślone i opisane, ale chyba nie dla mnie. Mam nadzieję, że mi wybaczysz, bo to tylko kwestia tematyki, nic więcej.
Co do jakiś tam uwag, to prześledź tekst pod względem dopowiedzeń. Kilka przykładów:
"Jeden z pracowników stanął mi na drodze albo po prostu, znając swoje szczęście, przyciągnęłam go do siebie, aby zdążył wylać na mnie całą swoją kawę, a potem potknęłam się o fotel, który nagle wyrósł przede mną. " - może jakoś inaczej to zdanie przebudować, Może np tak:
" Jeden z pracowników stanął mi na drodze, albo przyciągnęłam go, aby zdążył wylać na mnie całą kawę, a potem potknęłam się o fotel, który pojawił się nie wiadomo skąd" - to oczywiście tylko sugestia.
"że nie oczekuje od niej miłych komplementów" - oczekuję
"Ledwo przekroczyłam próg domu, a do moich uszu dotarły nieznane głosy. Już chciałam się wycofać, ale oczywiście na mojej drodze stanęła Jo." - tu też "moich" i "mojej". A może "Ledwo przekroczyłam próg domu, a od razu usłyszałam nieznane głosy. Już chciałam się wycofać, ale oczywiście na drodze staną wyjściowej stanął Jo"
"Uśmiechnęłam się z przymusem, delikatnie dając jej znak oczami," tu "jej" można wywalić
"Ale Jo zaczęła udawać, że kompletnie mnie nie rozumie. Złapała mnie za rękę i poprowadziła do kuchni," tu "mnie razy dwa.
"powiedział facet z długimi włosami, jakby nic innego nie robił całymi dniami, tylko reklamował szampony do włosów." - powtórzenie włosów.
To oczywiście tylko moje luźne sugestie. Mam nadzieję, że się nie naraziłam,
Pozdrawiam cieplutko!
Justysia, e tam! Nie możesz mi się narazić, bo zawsze oczekuję krytyki, tej fajnej. To pomaga się rozwinąć :)
Już kilka razy czytałam te rozdziały i naprawdę sporo wyrzuciłam niepotrzebnych rzeczy, ale widzisz, jednak ciągle mi coś umyka...
Sugestie jak najbardziej mile widziane :) I wiadomo, są różne gusta :)
Pozdrawiam cieplutko!
Aaaahh teraz sie dopiero zorientowałam, że to fanfiction! Może niektórzy nie lubią, ale ja je uwielbiam. Zresztą najłatwiej mi się je pisze XD
Bardzo fajnie rozwija się akcja, dialogi brzmią naturalnie i tak jak już mówiłam, lubię twój styl pisania. Idę czytać dalej :)
Komentarze (10)
Jak już napisałam przedtem, stoisz na bardzo podobnym poziomie, jak i nie tym samym, co autorzy podobnych powieści. Oczywiście, ci dobrzy autorzy. Tobie to wychodzi świetnie. Nie ma tutaj skomplikowanych przemyśleń, ani metafor, i dobrze. Bo na tym tego typu historie polegają. Chodzi o przyjemność z całej lektury, rozrywkę. I to wychodzi Ci super.
Pozdrawiam!
Tym razem zrobię inaczej. Najpierw przeczytam, potem ew. poprawki. I wiesz co? Tak jest o wiele bardziej komfortowo.
Pierwsze, co mi przychodzi na myśl. Widzę rys autobiograficzny. Widzę taką uroczą, trochę zagubioną Elo.
Wybacz mi, nie mogłam się powstrzymać :)
Drugie. Inna narracja. Perspektywa jednej z bohaterek, co trochę będzie naginać akcję do jej wyobrażeń. Koślawić perspektywę. Jeżeli będzie czę$ciej niż ta standardowa trzecioosobówka. Jeżeli natomiast będą przemieszane, zyskamy po prostu obiektywny obraz :)
Nic to. Poczekamy, zobaczymy.
Love story unosi się w powietrzu...
Dobra, to teraz to, co mnie kolnęło.
"Nawet, kiedy wreszcie zdecydowałam się poderwać sprzedawcę ze sklepu, musiało coś się stać. "
Pierwszy przecinek do wywalenia.
"Chyba, pierwszy raz w życiu marzyłam, aby usiąść przy komputerze i zakopać się w swoich tabelkach."
Pierwszy przecinek out.
"Posłusznie, opadłam na krzesło."
Jak wyżej.
"Nikt w to nie wchodzi, tak sam od siebie, więc nie ma mowy, abyśmy wzięli cię na jakąkolwiek akcję."
J.w.
"Ani mi się waż, angażować ją w jakąkolwiek sprawę, zrozumiano?"
J.w. :)
"W spokoju, wysłuchałam ich wymiany zdań, nie mając odwagi, aby się odezwać. Najchętniej, rozpłynęłabym się w powietrzu, bo sytuacje konfliktowe mnie przerażały."
Bez dwóch tym razem:
"W spokoju wysłuchałam ich wymiany zdań, nie mając odwagi, aby się odezwać. Najchętniej rozpłynęłabym się w powietrzu, bo sytuacje konfliktowe mnie przerażały."
"Nie nadaje się na bycie Łowcą."
Zjadłaś ogonek ::)
"Owszem, o Winchesterach słyszałam wiele pogłosek i jeszcze więcej legend, które zmieniały się zależenie od miejsca, w którym się znajdowałyśmy. "
Literówka. "Zależnie".
Trochę zamieszania z przecinkami, ale to nic. Styl masz dobry, lekki, momentami żartobliwy. Z wyczuciem. Nie zalewasz odbiorcy opisami, ani lawiną myśli bohaterki.
Na moje amatorskie oko jest bardzo dobrze.
Sama historia też do$ć interesująca. Będę śledziła.
Chociaż u Ciebie być na bieżąco xD
Pozdrawiajki.
Dziękuję za kolejną porcję poprawek, na pewno wdrożę je do tekstu. Przecinki są częściowo moją zmorą. Kiedyś polonistka stwierdziła, że daję za mało, więc potem oddawałam pracę z nadprogramową ilością xD I chyba mi tak zostało!
Narracja będzie prowadzona z dwóch perspektyw - to nie spoiler. Lubuję się w narracji pierwszoosobowej, nie wiem, jakoś łatwiej mi tak pisać :)
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki! :))
Jo bardzo chce wyszkolić Cassie na Łowcę, mimo że Cassie wcale o tym nie marzy. Czy po rozmowie z Samem zyska jego aprobatę. Bo No i Dean są stanowczy i każdy nie chce ustąpić.
A Cassie trochę stoi z boku i mam wrażenie, że Sam też. Może razem pokonają nieśmiałość i niezdecydowanie dziewczyny.
Pozdrawiam i miłego dzionka
Teraz tak dałaś mi do myślenia. Sam i Cassie...faktycznie, może się wydawać, że stoją z boku, obserwują.
Pozdrawiam :)
Co do jakiś tam uwag, to prześledź tekst pod względem dopowiedzeń. Kilka przykładów:
"Jeden z pracowników stanął mi na drodze albo po prostu, znając swoje szczęście, przyciągnęłam go do siebie, aby zdążył wylać na mnie całą swoją kawę, a potem potknęłam się o fotel, który nagle wyrósł przede mną. " - może jakoś inaczej to zdanie przebudować, Może np tak:
" Jeden z pracowników stanął mi na drodze, albo przyciągnęłam go, aby zdążył wylać na mnie całą kawę, a potem potknęłam się o fotel, który pojawił się nie wiadomo skąd" - to oczywiście tylko sugestia.
"że nie oczekuje od niej miłych komplementów" - oczekuję
"Ledwo przekroczyłam próg domu, a do moich uszu dotarły nieznane głosy. Już chciałam się wycofać, ale oczywiście na mojej drodze stanęła Jo." - tu też "moich" i "mojej". A może "Ledwo przekroczyłam próg domu, a od razu usłyszałam nieznane głosy. Już chciałam się wycofać, ale oczywiście na drodze staną wyjściowej stanął Jo"
"Uśmiechnęłam się z przymusem, delikatnie dając jej znak oczami," tu "jej" można wywalić
"Ale Jo zaczęła udawać, że kompletnie mnie nie rozumie. Złapała mnie za rękę i poprowadziła do kuchni," tu "mnie razy dwa.
"powiedział facet z długimi włosami, jakby nic innego nie robił całymi dniami, tylko reklamował szampony do włosów." - powtórzenie włosów.
To oczywiście tylko moje luźne sugestie. Mam nadzieję, że się nie naraziłam,
Pozdrawiam cieplutko!
Już kilka razy czytałam te rozdziały i naprawdę sporo wyrzuciłam niepotrzebnych rzeczy, ale widzisz, jednak ciągle mi coś umyka...
Sugestie jak najbardziej mile widziane :) I wiadomo, są różne gusta :)
Pozdrawiam cieplutko!
Bardzo fajnie rozwija się akcja, dialogi brzmią naturalnie i tak jak już mówiłam, lubię twój styl pisania. Idę czytać dalej :)
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania