Nie przychodź
Nie przychodź dzisiaj do mnie
Nie licz, że się spotkamy
Dzisiaj jestem w nastroju niespotykalnym
Zamykam się w mieszkaniu
I zasłaniam wszystkie okna
Ukrywam się w cieniu zapomnienia
To bez sensu, żebyś pukał mi do drzwi
Nie mam ochoty nikogo widzieć
Nawet swoim odbiciem lustrzanym gardzę
Nie mam ochoty na udawanie
Wyczerpał mi się zasób kłamstw
Prawdziwe myśli zbyt brutalne by je wypowiedzieć
Tu toczy się rozprawa sądowa
Serce oskarżone o nielojalność
Rozum o bunt przeciwko marzeniom
To trochę jest niebezpieczne
Zamykać się ze samym sobą
Gdzie powietrze ciężkie od nieufności
Nie przychodź dzisiaj do mnie
Mógłbyś się jeszcze zarazić
Znienawidzić siebie i mnie
Tak jak ja zwrócić się przeciwko ludzkości
Komentarze (9)
"Tu toczy się rozprawa sądowa
Serce oskarżone o nielojalność
Rozum o bunt przeciwko marzeniom"
Piękne słowa. Po prostu piękne. No. Wiesz o co mi chodzi, nie? XD
Pierwsze słowa wydawały mi się, tak jakbym cytowała fragment piosenki, mogłabyś wymyślić melodię i spróbować ten wiersz zaśpiewać, mi wyszło to pod tą melodią "https://www.youtube.com/watch?v=PxFQ3ECFewg" i choć trochę fałszowałam, ale pasowało, takie ckliwe, smutne, z nastrojem do płakania, tak bym to określiła. Nie słucham zazwyczaj takich rytmów, ale akurat mi się skojarzyło to musiałam wyszukać :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania