Wydaje mi się, że może ten wiersz haczyć o pandemię. Ten optymizm jakby wymuszony, na tle drzwi, za którymi może czyhać śmierć. ''słucham umarłych'' - dla mnie świadectwo tych, którzy odeszli, dlatego trzeba się ratować - zimnem - szczepionką.
Możliwe, że poszłam w maliny, ale zobacz, jak mi się układało i pasuje wszystko do siebie...
Zostawiam 5, bo b.dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Może, może Lauro....
Mamy taki czas, że psychika siada i można otworzyć drzwi śmierci, która będzie miała tożsamą posturę i twarz co peelka.
Ludzie już nie wytrzymują napięcia, czekania na szczepionkę / czekam 4 miesiące/...nie mając możliwości zarobkowania i utrzymania rodziny, mają po prostu dość.
Próbowałaś w innym miejscu się zapisać, może szybciej byłoby? Z tego co czytałam ludzie zapisują się w kilku miejscach i wybierają, gdzie najszybciej. Może poszukaj w necie.
Lauro, po trzech miesiącach odbijania się od ścian, dostałam termin...jeden...drugi, teraz trzeci...cóż z tego kiedy od 3 tygodni jestem na antybiotykach przepisywanych przez telefon...Siada mi serducho, a lekarz rodzinny radzi / telefonicznie/ " Jak się pani gorzej poczuje to na wieczorynkę do szpitala."
Idę o zakład, że dwie trzeci przypadków śmiertelnych to wcale nie covid, a lekceważenie przez lekarzy POZ.
No nic, zawezmę się na życie:)
Szpilka - tak cytat z Urbana ciągle aktualny. Dzięki za słowo:)
Od trzech tygodni na antybiotykach... to jeszcze masz odporność, kiedy antybiotyk po tygodniu juz niezłe spustoszenia powoduje? Nikt Ci nie zalecił, żeby w takim przypadku powrócić do naturalnych metod leczenia? Przecież widać, że antybiotyk nie działa, niemniej organizm wyniszcza.
Nuria↔No... wesoło nie jest. W Twoim tekście też:)↔Ale zastanowić się można.
''mogę popełnić przedawkowanie optymizmem''→tonajbardziej
No ale... zawsze może być jeszcze gorzej:)↔Pozdrawiam:)↔%
Mocno depresyjny, w klimacie "kowidowym". Jakoś niebezpiecznie ulegamy presji nieszczęścia wywołanego chorobą. Nuria, nie daj się. Niemniej wiersz jest dobry.
Ano rozmawiałam dziś w nocy z umarłymi, przez tę jedna chwilę snu.
Trzeba szeptu z tej strony, żeby nie pójść tam. Głosu, ręki. Albo nawet pójść, ale tu zdążyć to dobro, co potrzebne. Poczuć. Oddać. Mieć.
Dobry,
Dobry wiersz! Info w 1. i 2 wersie, to bardzo udana metafora.
Będzie dobrze, bo do chłodu zimy, którego się nie poczuje może być bardzo, bardzo daleko.
Pozdrawiam.
Komentarze (15)
Możliwe, że poszłam w maliny, ale zobacz, jak mi się układało i pasuje wszystko do siebie...
Zostawiam 5, bo b.dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Mamy taki czas, że psychika siada i można otworzyć drzwi śmierci, która będzie miała tożsamą posturę i twarz co peelka.
Ludzie już nie wytrzymują napięcia, czekania na szczepionkę / czekam 4 miesiące/...nie mając możliwości zarobkowania i utrzymania rodziny, mają po prostu dość.
Piątak ?
Innej opcji nie ma ?
Idę o zakład, że dwie trzeci przypadków śmiertelnych to wcale nie covid, a lekceważenie przez lekarzy POZ.
No nic, zawezmę się na życie:)
Szpilka - tak cytat z Urbana ciągle aktualny. Dzięki za słowo:)
''mogę popełnić przedawkowanie optymizmem''→tonajbardziej
No ale... zawsze może być jeszcze gorzej:)↔Pozdrawiam:)↔%
Trzeba szeptu z tej strony, żeby nie pójść tam. Głosu, ręki. Albo nawet pójść, ale tu zdążyć to dobro, co potrzebne. Poczuć. Oddać. Mieć.
Dobry,
Będzie dobrze, bo do chłodu zimy, którego się nie poczuje może być bardzo, bardzo daleko.
Pozdrawiam.
Dziękuję wszystkim za słowo i pozytywną energię :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania