nie trzeba
szukam słów, na pewno gdzieś są, leżą i czekają,
a tu ciągle chwila nie ta albo znowu padało dzisiaj.
dlatego ślizgam się po szybie i zapisuję, że noc ma jakieś imię.
nie moje.
i twoje za mgłą.
siedzę więc pośrodku tego, co za moment zniknie,
straci sens, że tylko wzruszyć ramionami,
a ja chcę dogonić i zatrzymać. ochronić przed odejściem.
jakby ten niewielki fragment, wyrywek z kadru znaczył tyle,
co oddech, i chociaż nie wiem, dlaczego to takie ważne,
to jednak jest to wszystko, co mam.
nie znalazłam słów, nauczyłam się jedynie otwierać różne drzwi,
nie zawsze te, które trzeba.
Komentarze (28)
trawkę sobie czynią
Dużo dla mnie znaczą.
Pracowałam nad własnym stylem...
Nie obrażę się.
Dziękuję, Grisza, za słowo pod wierszem.
Dlatego bywa tak, że dopiero po otworzeniu drzwi, poznajemy sens, tego co za nimi.
Chociaż niektóre słowa czekają, by ktoś je wypowiedział, zanim tu, przeminie film.
Pozdrawiam😊
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
a jeśli nie, to może znajdzie. Zrezygnowany wzrusza ramionami.
Gdyby miał tzw. wytrych do wszystkich drzwi, to może by coś znalazł.
Nie pomyślał, że najlepiej mieć dom otwarty.
Pozdrowienia od Romusia.
NO!
gdy nadzieja
mnie zostawia
a niebo ucieka
chowam się
w twoich słowach
zaglądam w myśli
utkanych ze wspomnień
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Pozdrawiam również serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania