Nie trzeba było tego pisać

Gramole się i zostawiając życie na później

próbuję wygrzebać własne truchło

spomiędzy przyziemnych kłamstewek trzymających prawdy gdzieś

po środku człowieka

 

Ciężko znoszę oddychanie i chwilę poza snem

zawsze pełne, nigdy puste, nieludzkie przestrzenie zakrzywionych obrazów

spod niepewnego pędzla

człowieka gdzieś po środku

 

Może bez mrugnięcia okiem, uda się zobaczyć

choćby ostatnie, zmęczone przemijaniem dni

porzucone przez wciąż głupiego człowieka

gdzieś po środku niczego.

Średnia ocena: 4.1  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • MartynaM 04.04.2023
    Ładny wiersz, Materaz. Taki z duszą. 5
  • Materazzone 04.04.2023
    Dziękuję bardzo :)
  • Dementor Biały 05.04.2023
    Napisałbym, "z pomiędzy truskawek kłamstewek
    trzymających owoce prawdy wysoko nad człowiekiem"
  • Materazzone 05.04.2023
    Przyziemne kłastewska jednak mi bardziej pasują. Dziękuję jednak za komentarz :)
  • Pobóg Welebor 05.04.2023
    Tu są głębokości, w które zagłębię się później.
    Do zo ?
  • Materazzone 05.04.2023
    Zapraszam, rozgość się, kawę masz w szafce u góry, mleko w lodówce, a cukier nad blatem. Baw się dobrze!
  • Łukaszenkow 05.04.2023
    Ciekawy wiersz, o walce człowieka z samym sobą, pozostaje życzyć powodzenia...
  • Cygan 05.04.2023
    Łukaszek cherubinka chwali???????ale jaja ?????
  • Łukaszenkow 05.04.2023
    Cygan Jak jest za co, to dlaczego nie?
  • Materazzone 05.04.2023
    Łukaszenkow obawiam się, że kolega Rom, nie zrozumie :D
  • Cygan 05.04.2023
    Łukaszenkow dlatego, że ty jesteś manipulator hahahaha
  • Cygan 05.04.2023
    Materazzone rozumie bardzo dobrze cherubinku ???????masz syndrom sztokholmski???ale nie przejmuj się, jak lubisz...???????????
  • Materazzone 05.04.2023
    Cygan lepszy sztokholmski od syndromu Pawłowicz :D
  • Cygan 05.04.2023
    Materazzone salatka a pranie po pysku... tak sobie tłumacz cherubinku???????
  • Pobóg Welebor 07.04.2023
    Oj, to jest ciężkie, no bo tak: prawdy w środku człowieka, to by było proste. Ale mamy prawdy po środku człowieka. Czyli: albo ten człowiek jest rozczłonkowany, albo płaski, albo ten człowiek jest po środku niczego.
    W drugiej ten człowiek jest malarzem obrazów, zakrzywionych, jak zakrzywione jest widzenie, czyli świat jest jakąś jego emanacją.
    Na koniec dni są porzucone po środku niczego, a zobaczyć można je niemrugając. Czyli: skupienie umożliwia odzyskać porzucone życie, choćby na chwilę przed śmiercią.
    No i ta głupota, która nie jest tu początkiem mądrości, ale odniesienia do Sokratesa nie da się uniknąć.
    Dla mnie to się składa, ale nie będę rozwijał, bo może Autorowi chodzi zupełnie o co innego i tylko się wkurwi ?
    Super text, pozdrawiam ?
  • Materazzone 09.04.2023
    Bardzo Ci dziękuję za taki obszerny komentarz. Podoba mi się Twoje postrzeganie tego wiersza, choć trochę inaczej go zinterpretowałeś, niż zrobiłbym to ja :D No ale chyba na tym właśnie to polega, żeby widzieć różnie, odmiennie, inaczej.

    Prawda po środku człowieka. Ona zawsze jest gdzieś w środku i tam jej trzeba szukać.

    Pozdrawiam
  • Charlotte41 20.04.2023
    Wiersz w sumie udany, ciekawy ? łap 5, pozdrawiam ?
  • Materazzone 20.04.2023
    Dziękuję za komentarz, odwiedziny i ocenę. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania