*

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Pasja 08.03.2017
    I się wyjaśniło z dziurkami dziadka. Świetny opis operacyjno- cirurgiczno - okulistyczny z poślizgiem oliwy. Bez narkozy usunieto kamien nerkowy i kawałek cementu. Nowotwór dostał parę kuksańców przy okazji. Może w niedalekiej przyszłości doczekamy się wyjaśnienia dlaczego jabłko.
    I po co NFZ ? 5. Pozdrawiam serdecznie
  • Adam T 08.03.2017
    NFZ to nieuleczalna (obym się mylił) choroba gorsza niż nowotwór. Ogromne dzięki za odwiedziny i sympatyczny komentarz:))
  • Ewcia 08.03.2017
    Nie wiem czy ja bym się odważyła w kimś grzebać.Masz wyobraźnię i świetnie ją wykorzystujesz w swoich tekstach.Daję 5
  • Adam T 08.03.2017
    Od czasu do czasu coś mi się uda wymyślić :)) Dziękuję :))
  • katharina182 09.03.2017
    I dziabnal go złośliwy nowotwór:D nie no... uwielbiam twoje opowiadania.
    Super wszystko opisujesz.
    Mam nadzieję że pracujesz już nad czymś nowym;)
    Rzecz jasna- piąteczka ode mnie.
  • Adam T 09.03.2017
    Poczytałem dziś oceny bitew i zauważyłem kilka brzydkich błędów, jutro zaktualizuję tekst... a może wrzucę go jeszcze raz, bo trochę się zmieni. Bardzo dziękuję za przemiłe słowa :)) Jest już coś nowego, ale muszę w tym jeszcze podłubać :))
  • Anonim 09.03.2017
    zwariowane, absurdalne, niesamowite. potrafisz. 5.
  • Adam T 09.03.2017
    Szczerze wierzę, że to nie TWA :))) Oczywiście przekomarzam się teraz. Bardzo budujące są Twoje słowa. Dziękuję :)
  • KarolaKorman 16.03.2017
    ... – Coś mnie dziabnęło!.... – Tym się nie przejmuj. To tylko mój stary nowotwór. Jest bardzo złośliwy. Nawet mnie, dobrego znajomego potrafi czasami nieźle udziabać. - świetne :)
    Należało do ciotki Marcepanny, szczęka zaś, była własnością księdza proboszcza z jej parafii. - rewelacja, opis dalszy mocno obrzydliwy :)
    W trzeciej godzinie bezskutecznych zmagań wprowadziłem w dziadka drugą rękę, że się tak wyrażę, od spodu, walcząc od tej pory na dwa fronty, naturalnie wysmarowałem ją wcześniej oliwą extra vergine. - to chciałabym zobaczyć :)
    Totalnie bez sensu, absurdalne i pozbawione smaku, ale śmiechu co niemiara, 5 :)
  • Adam T 16.03.2017
    Dziękuję, że tak piszesz :)) Znaczy to, że mój zamysł się udał :))
  • riggs 21.03.2017
    Absurd goni absurd, opisy "stylowe" tzn całkiem Twoje- powinieneś jakieś tantiemy dostawać jeśli ktokolwiek odważy się na plagiat. Pierdoły typu "z pierwszego tłoczenia", imię Marcepanna, czy szczęka- z polotem. Uśmiałem się. 5
  • Adam T 21.03.2017
    Powiem szczerze, że opowiadanie trochę poleżało. Ale ostatnio podrasowałem je trochę i pomyślałem sobie, czemu nie, kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi. Długas straszny, a tutaj raczej krótsze rzeczy są chętniej czytane. Cieszę się, że "zasmakowałeś" :))
  • Blanka 17.10.2017
    I to się nazywa mieć wyobraźnię! Można by się pewnie pokusić o jakiś bardziej konstruktywny i błyskotliwy komentarz, ale musiałabym się najpierw przestać śmiać. Za dużo jednorazowo chyba wchłonęłam Twoich super "obrzydliwości", więc póki co gratuluję ogromnie talentu i fantazji. Brawo!!!!!
  • Adam T 17.10.2017
    Blanka, miło powitać Cię pod moim tekstem i to tym starszym (tym bardziej mi miło). Nie jest to najłatwiejszy w odbiorze tekst, bo naświrowałem w nim ile się dało. Zdaję sobie sprawę, że ta plątanina słów może być na dłuższą metę niestrawna. Tym bardziej dziękuję :)
    Pozdrawiam )))
  • Blanka 17.10.2017
    Adam T no właśnie cały psikus w tym, że pomimo że w prawie każdym tekście (dotychczas) jest jakaś"apetyczna" perełka to chce się czytać dalej i śmiać! Ucinasz, przecinasz, patroszysz- nie wierzę, że to pisze- całkiem smacznie. Ja jestem kupiona obrzydliwie. Obleśnie. Pozdrawiam.
  • Adam T 17.10.2017
    Blanka, W takim razie cieszę się podwójnie )))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania