nie umiem móc
nie wspominam i nie wracam
uciekam od analiz
rzadko zamykam oczy by pająki z kątów nie wylazły
nie chcę reguł dla zasady
surowości twardych spojrzeń
ideału na widelcu i drobinek pod lupą
badania min
pancernych
magisterium twarzy
wyrazy bez słów
doktorat ze spojrzeń
na oko doszłam do perfekcji
ale przeszłość czkawką
przytyka mi uszy
ciśnienie nie chce odpuścić
nakryć pajęczyną
łyk
może się wszystko rozpuści
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania