Nie widzę strat
Nie widzę strat.
Mimo, że twój widok sprawia mi ogromny ból,
już nie spadam w otchłań bolesnych snów.
Zmieniam ciszę na milczące wybaczenie,
a dystans - na próbę oddychania bez ciebie
Dziś mówiłaś mi o drzwiach -
że zdziwiła cię ich normalność.
Myślałaś, że nie spojrzę, nie odezwę się,
że zgasnę przy tobie jak światło w schowku.
A ja stałem i odpowiadałem,
głosem, który kiedyś drżał od Ciebie.
I choć dłoń nie drgnęła,
to serce stukało we własnej próbie rytmu.
Nie wiem czy widziałaś mój spokój,
czy rozpoznałaś ciszę,
która nie prosi już o nic,
tylko pozwala iść.
To był mój pierwszy dzień,
kiedy nie szukałem nas w twoich gestach.
Nie żałuję, że kochałem.
Ale dziś uczę się kochać siebie -
z popiołów po nas.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania