Poprzednie częściNie wiem co to jest

Nie wiem co to jest

No dobra przeżyłam kolejny dzień,oczywiście nie brakowało mi wścibskich spojrzeń,wszyscy się na mnie patrzą i myślą O,gdzie twoja psiapsiuła ,kto teraz będzie królować korytarzami?,Pff no nieżle została sama.Mam ich wszystkich dosyć ja im nic złego nie zrobiłam .

Dobra po co marnować na nich czas-pomyślałam sobie i poszłam w strone przystanku.Nie miałam ochoty na przejażdżke z mamą i te dobijające rozmowy.

Przez całą droge do domu słuchałam myzyki i starałam się unikać kontaktu wzrokowego z kimkolwiek,zawsze czuje się wtedy niezręcznie.Po kilku przystankach do autobusu wsiadła starsza pani,więc ustąpiłam jej miejsca.Żeby zająć jakieś inne musiałam iść na drugi koniec autobusu.Zatkało mnie kiedy się odwróciłam,chyba nigdy nie widziałam tak przystojnego chłopaka w naszym miasteczku.Miał długie ciemno blond włosy z pasemkami naturalnie rozjaśnionymi od słońca,idealną cere,pełne usta,i błękitne jak niebo oczy.A ja, ja wyglądałam jak opuszczone dziecko zawinięte w worek na śmieci.Bardzo dyskretnie starałam się na niego patrzeć ,w końcu zauważył mnie i uśmiechnął się słodko.Wtedy wiedziałam, że jest inny tak wiem,że tak naprawdę to nigdy go nie poznałam ale wiedziałam od razu,że jest miły, opiekuńczy i skromny.Miałam wrażenie,że się zakochałam.Kiedy już wysiadałam zauważyłam ,że odkąd Alison się wyprowadziła on był jedyna osobą która sprawiała ,że o tym nie myślałam.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania