nie wpadniemy dziś do raju
nie płacz
że nie lubię grać w zielone
dobrze wiesz kto płynie z prądem
uliczne jarmarki zapraszają
na seans próżności
można sprzedać przyzwoitość
w dobrej cenie
wystarczy zatańczyć jak Salome
później należy głośno krzyczeć
o aktach nienawiści
rozpasaniu pogardy
przybić fuck na sztandary
i z podniesioną głową opuścić kurtynę
na deskach teatru sztuką stało się życie
Komentarze (157)
Dobry wiersz.
Najbardziej utkwiły mi w pamięci: "a gwiazdy spadają wysoko" , "oczarowanie", "A może by tak..." - są piękne i inne niż większość Twoich wierszy.
Nigdy nie bądź taka jak ja, nie podziwiaj. Na tym portalu inne postawy w cenie. Najlepiej chwal wszystkich, to tutaj miarą sukcesu.
Pozdrawiam.
Kapelusznik jedzie na religię, reszta raczej na kościół, jego zepsucie i ukrywanie zepsucia.
Może te rewolucje otrzeźwią chorą i zepsutą do szpiku, instytucję.
Kościół zresztą wyjątkowo sobie zasłużył na te wszystkie ruchy.
Nikt tu religijnych nawracań, tekstów i komentarzy na siłę nie produkował, aż do pewnego momentu...
A nawet jeśli nie, to i tak cię interesuje w jedynym, ciasnym nawiedzeniu i interpretacji.
I w sposób nachalny, a parszywy robisz właśnie to, czemu tak zaprzeczasz, aniole pokoju.
Odpieprz się w końcu od mojej wiary, bo choć nie latam do instytucji i jej budowli, może jestem bardziej wierzącym chrześcijaninem, niż ty.
I fakt, że ganiasz co niedzielę na mszę, kochasz Rydzyka i Jędraszewskiego i najchętniej wymordowałbyś innych, niż dzielący twoje poglądy, wyjątkowo źle świadczy o twojej wierze i jej rozumieniu.
Fakt, że nauczyłeś się trochę jednostronnych faktów z historii kościoła i nimi szermujesz na okrągło, nie czyni cię nim tym bardziej.
Zajmij się własnymi przykazaniami i odwal się od mojej wiary.
Sądzę, że bliżej mi do Boga, niż tobie, ale o tym się już przekonasz po drugiej stronie.
I to jest jedyna konkluzja dla oszołomów i pedofilów z Torunia i Lichenia.
Więc spadaj na katechezę i tam nawracaj neo-pogan.
Znam tam w każdym razie mnóstwo lepszych i mądrzejszych ludzi, niż ty.
I ja i inni doskonale znają twoje grzebania w cudzych życiach.
Kurwa, jakby pedał nie mógł być dobrym i wartościowym człowiekiem... Co za ciasnota poglądów i beton ocen przez pryzmat własnej głupoty i nawiedzenia radiomaryjnego...
Mnie nawet homoseksualizm, czy zwyczajowe posiadanie baby i dzieci u księdza nie przeszkadza, bo celibat jest wyjątkowo głupim wynalazkiem, dlatego takie skłonności wręcz przyciąga.
Ale pedofilia u ludzi, którzy mają misję, powołanie i do których się prowadzi dzieci, aby się uczyły o dobru i Bogu jest wyjątkowo obrzydliwa.
I problem nie leży w tym, czy jest ich procent, czy dwa, tylko w kompletnym zaprzeczeniu idei bycia księdzem!
Ci, którzy jak min. ty udają, że tego nie ma, a hierarchia zachowuje w/g was w porządku, są zwyczajnie współwinni zjawisku.
I to by było na tyle tej dyskusji, bo szkoda ją nawet z tobą prowadzić.
A jeśli nawet to jeszcze trzeba zbadać czy to nie jest pomówienie. Ja bardzo wiele znam takich sytuacji, jak się można przed takim pomówieniem bronić? A jeśli prawda, to od tego są prokuratury, sądy. Podziękuj pisowi bo wprowadził brak przedawnienia, za twardą pedofilię. Co ty nazywasz obroną? To co, mają sprawcę zabić? Tego pragniesz?
To jest naprawdę mały procent puszczyk, pedofilia jest wszędzie, a środowisko filmowe nie broni pedofilów? Polański zamiast ekstradycji do USA lata po Europie i nagrody odbiera. Pedofilowi przyznają.
Albo widzisz różnice między rolami społecznymi poszczególnych profesji, albo jesteś zwyczajnie głupi.
Obstawiam to drugie.
Dajcie już spokój. Okupujecie tylko listę komentów. Nikt nikogo nie przekona.
Od księdza nie oczekuję umiejętności reżyserskich, a moralność artystów jest inaczej oceniana.
Kim innym jest dla mnie z racji roli społecznej Petz, a kim innym Szymanowski jako pedał.
Szymanowskiego się ocenia za "Halkę", czy za pedalstwo?
Karać trzeba za pedofilię wszystkich równo, a nie ukrywać takie rzeczy w takim miejscu jak kościół.
A pieprzenie Nawiedzonego, że to stare sprawy jest wprost żenujące.
Ty widzisz róznicę, czy się w Bogusia bawisz?
Dasz na uciechę księdzu - pedofilowi i pójdziesz do nieba, a nie na scenę.
Przygłup kompletny.
Zasadniczym problemem w tej sprawie nie jest to, że pedofile wśród księży się trafiają, bo trafiają się w każdej grupie społecznej i jeszcze przed nami wiele zaskoczeń w tej kwestii. Problemem jest to jak sam Kościół do tej sprawy podchodził przez długi czas. To jest ta rzecz, która obciąża sumienie instytucji kościelnych. Marcela Maciela skazano dopiero po zmianie papieża, bo ten wcześniejszy bardzo go lubił i nie wierzył oskarżeniom napływającym do Watykanu od lat.
Dowiesz się, że to sprawy sprzed kilkudziesięciu lat, ale te artysty, to dopiero... :)
Cieszę się, że te sprawy teraz wyszły i wszystkie zbrodnie zostaną rozliczone, w co naiwnie wierzę, bo znając wyroki jakie zapadły za te czyny, nadal różnie może być.
To sprawa z tego roku i zapewne jak to nawiedzony napisał, sprzed kilkudziesięciu lat, a hierarchowie po wyroku (ten zapadł kilkanaście lat temu) usunęli czarną owcę spośród siebie.
Jaja normalnie na taką ślepotę.
Tylko nauczycieli nie przenosi się do innych szkół i nie daje możliwości dalszej pracy z dziećmi jak sprawa wyjdzie.
A księdzu tak, co tu opisałem.
I różnica jednak pozostaje zajebista w ocenie pracy i duchowych aspektów księdza i nauczyciela.
O to mi chodziło, więc nieco śmiesznie równasz pozycję.
U nas był system, który chronił, temu nikt nie zaprzeczy.
Po 89' też był ten system?
Ciekawe dlaczego...
A ten system nie chroni?
Chroni nie tyle państwo, co instytucja.
I wtedy i teraz.
Pryszczem w środowisku nauczycielskim są takie wypowiedzi, bo nauczyciel był z automatu relegowany z zawodu, niezależnie od wypowiedzi.
To ty uciekasz od tematu. Pozycji nauczyciela nawet nie da się specjalnie porównać w rozwoju moralno religijnym z osobą księdza.
A na noc sobie poczytaj wypowiedzi hierarchów o ginących aktach spraw, udawaniu, że nie ma o czym mówić i dopuszczaniu pedofili do pracy z dziećmi i wtedy zabieraj głos.
Ten ukręcił łeb sprawie proboszcza - pedofila w Tylawie w 2001..
Nowe rozdanie... i sprawa sprzed kilkudziesięciu lat :)))
Miałem fakultet z filozofii.
W sumie, to chyba wszystkie środowiska zaczęły się bać, inaczej nie byłoby krzyku. I dobrze. Nikt nie ma prawa krzywdzić dzieci.
Inne funkcje.
Nic do problemu i mojej oceny kleru, nie mają jego badania.
Bo zestawianie na jednej półce księży, nauczycieli i reżyserów w ogromie tragedii moralnej księży (garstki, ale jakże znaczącej + postawa władz kościelnych) nijak się mają do siebie.
A rzecz jest w duchowości, o której naukę najbardziej do czarnych wołam.
Do licha, sprawa nauczycieli została tu poruszona jako przykład.
Coś się tak tej grupy przyczepił?
Napisałem już - pedofil - nauczyciel wylatuje bezdyskusyjnie z oświaty, choć to nie on ma być głównym mentorem dzieciaka w drodze do Boga i dobra.
Pedofil ksiądz nie wylatuje, a jeszcze działa dalej i to jest tragedia i meritum tego pisania tutaj.
Ogarnij się.
Dla mnie taki wpis brzmi jak bełkot nawiedzonych, a tych już tu wystarczy sztuk jeden.
Zresztą wypadało by podać o który film chodzi.
Ja zaś kocham mojego psa. To dla mnie równoprawny członek rodziny. Jednak do szkoły go nie wyślę, paszportu nie wyrobię. To pies...
Co do Kiešlowskiego - sztuka działa na ludzi, to jej rola. Szeroko działa -czasem jak na Ciebie, czasem przeciwnie. Choćbyś Kieślowskiego uważał za papieża czy świętego... to reżyser jest reżyserem a ksiądz księdzem. Nawet dziecko widzi różnicę.
Tego własnie nie czaisz.
Chyba wiek ci się pomylił do obszaru mistycznego.
Dla dzieci mistyką, Bozią i kościółkiem zajmuje się ksiądz, a nie nauczyciel, czy reżyser.
Pewnie masz inaczej.
Idę spać (posłucham wcześniej Góreckiego i Richtera). Ciao!
No dobra jeszcze tylko to... Zaufanie może być podobne do wielu ludzi. Ale tylko do księży jest niejako z urzędu. To naprawdę proste. ;)
Dobranoc.
Ktoś skrzywdził dziecko, na tym nikt się nie skupia. Ofiary nie istnieją. Ważne, a może najważniejsze czy kaci noszą sutannę. Jakby ojciec pedofil nie był ważny, psycholog też, ani lekarz, ani nauczyciel.
Dziwne to wszystko.
Taki dziwny jestem...
Nic nie zrozumiał.
Włazimy na pocztę, bo szkoda tu naszego czasu.
I mam rację.
I nie tylko ja, jak widać.
Rozumiesz co mam na myśli? I jaka różnica jest z tym nieszczęsnym murarzem?
Czy chcesz mi wytłumaczyć, że w przypadku księdza czyn pedofilski mniej boli? Myślisz, że dla dziecka stanowi to różnicę, kto skrzywdził?
Marek masz rację, to czcza gadanina. Bez sensu. Pedofilia tylko w kościele.
Mogłabym się z Tobą zgodzić - na zasadzie że niektórzy reżyserzy (czy kompozytorzy) ale... wszyscy księża. Bo wyobrażasz sobie że mówisz to o Vedze? To że akurat Kieślowski wszedł w taką rolę to jego indywidualna sprawa i talent, a nie rzecz wykonywanego zawodu.
Ano. I to jest normalne, bo to ludzie. Ale nienormalne jest krycie tych zachowań przez hierarchów. O to tu idzie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Dobre pisanie.
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Może jeszcze spróbuję amputując to wrażenie "wymienności"
Powiesmy, że takie wirtualne sznyty.
Zresztą poczytaj swoje komentarze, to sztuka. Trzeba ją tylko zamienić na opowiadanie, przenieść po prostu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania