Niebezpieczni cz 1
Nie potrafie normalnie zyc,
zawsze ciagnelo mnie za
adrenalina. Do tego
dochodzily problemy w
domu. Tego dnia gdy
obudzilam sie cala
zakrwawiona i pobita
z wielkim sincem na
policzku nie wytrzymalam.
Zabralam wszystkie
oszczednosci zycia, i
pieniadze po dziadku
ktore mi zostawil na start.
Wsiadlam na moejgo
Kawasaki zx 12R i ucieklam.
Czulam taka ulge wiedzac,
ze pozucilam tam wszystkie
swoje problem i nareszcie
moge zaczac naowe zycie.
I tak nic mnie tam nie
trzymalo studia skonczylam
tydzien temu. Rodziny nie
mam, moja mama umarla
jak mialam dwanascie lat,
a dla mojego ojca nic
innego sie nie liczy oprocz
wodki. Pedzilam autostrada
szybkiego ruchu najszybciej
jak tylko potrafilam,
moja bestia ma blokade do
299km/h. To byl ten czas
dla mnie, gdy zapominalam
o swoich problemach i
skupialam sie jedynie na
predkosci. Jechalam jakies
trzy godziny gdy dotarlam
do Barcelony. Bylam
cholernie wymeczona
podroza. Zameldowalam
sie w hotelu, poszlam do
lazienki i sie wykapalam
Komentarze (4)
Co za dziwny format, jeżeli można tak to ująć. Odniosłam wrażenie, jakbym czytała wiersz, a okazało się, że jest to proza.
Kolejna sprawa - brak znaków polskich! Ja wiem, że to może być trudne, ale gdy widzę, jak ktoś pisze: polozylem, zobaczylem, ujrzalam, pedzilam... To boli w oczy.
Do tego wszystkiego dochodzi brak znaków interpunkcyjnych (w większości przypadków).
Samo opowiadanie jest bardzo krótkie, brak w nim przekazu, nie wiem, co za bardzo miałaś na myśli pisząc je.
z całokształtu wnioskuję, że dotyczy to przemocy w rodzinie?
Forma faktycznie dziwna i te liczne błędy (brak polskich znaków - bardzo źle się czyta)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania