Niebieskie oczy I

Stałam tam z trzema innymi dziewczynami. Z widzenia znałam wszystkie, z nazwiska i imienia tylko Julię. Właśnie, Julia. Dlaczego ona? Perspektywa spędzenia z nią tutaj całego miesiąca przerażała mnie. Na szczęście były tu też inne dziewczyny. Miałam nadzieję, że da się z nimi wytrzymać.

-To jest Karolina- powiedziała Julka, pokazując na mnie.- Znasz je czy mam ci je przedstawić?

-Nie znam ich- powiedziałam.

-To jest Ewa i Laura- przedstawiła.

Ewa miała czarne krótkie włosy i brązowe oczy. Była wzrostu Julki, wyglądała trochę jak chłopak. Natomiast Laura była niską, zielonooką blondynką. Julka, szatańsko uśmiechnięta, miała jasnobrązowe włosy do pasa i duże niebieskie oczy. Mniej więcej 10cm ode mnie wyższa, mogła patrzeć na mnie z góry. Dlaczego tak jej nie lubiłam? Bo była ładna, a raczej piękna. Podobała mi się, ale ona mnie nie lubiła.

-Ja jestem...- zaczęła.

-Julia. Ciebie znam.

-To dopsz- uśmiechnęła się sie jeszcze bardziej, ukazując ząbki.- Jesteś tu najmłodsza, wiec pierwsza wybierasz gdzie chcesz spać.

Usiadłam na łóżku, przy którym stałam.

-Chcę te.

-A ja te- powiedziała, rzucając sie na łóżko obok mojego.

Popatrzyłam na nią jak na debilkę.

-No co, przecież muszę cie pilnować, dziecko!

Niepotrzebnie mi przypomniała. Nie panowałam czasami nad sobą. Nieustannie ktoś musiał przy mnie być, żebym nie zrobiła sobie krzywdy.

-Przestań- rzuciłam smutno.

-Dziecko, nie denerwuj sie, spokojnie, po co Ci to?- uspokoiła mnie, podchodząc, siadając koło mnie i obejmując mnie ramieniem.

To był dopiero początek, a już miałam dość Julii. Ona chyba jednak po prostu się na mnie uwzięła. Wciąż była przy mnie i sie o mnie troszczyła. Właściwie, to było nawet miłe. Zastanawiałam się, czy robi to z powodu mojej choroby, czy dlatego ze jednak mnie polubiła.

Pewnego razu dziewczyny wymyśliły, żebyśmy poszły wszystkie na spacer. Ja sie jednak źle czułam i chciałam zostać. Julka chciała zostać ze mną, ale Ewa powiedziała, żeby wyszła, chociaż na 15 minut. I wyszła. Ja zaczęłam płakać, było mi smutno, bo ja kochałam. Zaczęłam grzebać w kieszeni spodni, znalazłam ostre szkiełko, które ze sobą wzięłam. Usiadłam na brzegu łóżka. Podwinęłam rękaw i mocno przejechałam narzędziem po ręce. Krew popłynęła błyskawicznie. Nagle drzwi otworzyły sie, a ja aż podskoczyłam ze strachu. To była Julka. Zapomniała zabrać telefonu...

Rzuciła sie na mnie jak tygrys i wytrąciła mi szkiełko z reki.

-Dziecko moje, co ty robisz?!- krzyknęła, oglądając moja rękę. Wzięła z łazienki opatrunki i zrobiła porządek z Czarnobylem na moim przedramieniu, cicho mówiąc:

-Oj, dziecko, ciebie to nawet na chwile nie można zostawić samej... No juz, po wszystkim. Nie ma co płakać, maleństwo.

Kiedy tak czule do mnie przemawiała, trzymając moja dłoń, mimo woli jeszcze bardziej sie rozpłakałam. Ona po prostu mnie przytuliła.

-Julia, Julia, przepraszam....

-No juz, dobrze, nie płacz- pocałowała mnie w czolo.

Przy tej dziewczynie czulam sie bezpiecznie. Miala w sobie to cos, ta jej opiekunczosc. Byla moim strozem, pilnowala mnie i w dzien, i w nocy. Podziekowalam jej za to pocalunkiem w policzek. Ona usmiechnela sie i poglaskala mnie po glowie. Wtedy drzwi sie otworzyly, weszly Ewa i Laura. Natychmiast odsunelam sie od Julki. Ona spojrzala na mnie smutno, wyciagajac dlon w moja strone.

-Dlaczego ode mnie uciekasz?- spytala retorycznie.

Przysunelam sie, a ona mocno mnie przytulila i obdarzyla slodkim pocalunkiem w policzek.

-Eeeej, mialas przyjsc tylko po telefon...- denerwowala sie Laura .

-Bardzo przepraszam. Ktos mnie potrzebowal- powiedziala, tajemniczo sie usmiechajac.

Wziela mnie za reke. Mocno scisnelam jej dlon, rumieniac sie lekko.

-Golabeczki sie znalazly- westchnela Laura.- Teraz to nici ze spaceru, bo za chwile jest obiad.

Na obiedzie pojawil sie moj odwieczny problem- rosol.... Jestem wegetarianka.

-Ja tego nie chce- zaprotestowalam, gdy Laura chciala nalac mi zupy.

-Co ty za pierdoly opowiadasz? Jestes wege-srege? No nie mow ze tak.

-Oczywiscie ze jestem.

-Nie gadaj, tylko jedz- powiedziala.

- Po co ja zmuszasz, jezeli ma takie a nie inne poglady?- wtracila sie Julka.- Ja tez nie zjem, bo rosolu nie lubie. Chodz, pojdziemy sobie po kanapki.

Zdumiala mnie postawa Julii. Bylam pozytywnie zaskoczona. Po tym posilku c ala wycieczka szlismy na Morskie Oko. Mniej wiecej w polowie drogi zaczal padac deszcz. Ewa i Julia rozlozyly parasolki- Ewa niebieska, a Julia zielona. Ja szlam przy mojej "opiekunce". Objela mnie lekko w pasie, usmiechajac sie czule.

-Bardzo mi sie tu podoba- wyznalam.- Moglabym tak w kolko spacerowac.

-Masz racje, uwielbiam takie widoki.- przyznala mi racje.

Gdy doszlismy do celu, zaczelo grzmiec, ale i tak bylo pieknie. Zrobilysmy kilka zdjec. Padalo jeszcze bardziej. Mimo woli zaczelam sobie wyobrazac pocalunek w deszczu- ja i ona. Budynek schroniska takze byl bardzo ladny- duzy i drewniany. Weszlismy do srodka. W srodku tez bylo pieknie, ale bardzo tloczno. O znalezieniu czegokolwiek, nawet parapetu do siedzenia, mozna bylo jedynie marzyc. Kupilam sobie kawe, a potem razem z kolezankami stalam pod sciana. Ewa udala sie do sklepu w celu zakupu pamiatek, Laura czytala ulotki znalezione na stole, ja pilam, a Julka przez chwile pisala smsa, a potem po prostu na mnie patrzyla.

-Dlaczego na mnie spogladasz?- spytalam ja.

-Kiedy pijesz, wygladasz tak uroczo- usmiechnela sie, glaszczac moj policzek. Po mniej wiecej polgodzinie wyruszylismy w droge powrotna. Byla burza. Po powrocie mielismy jakies 15 minut na ogarniecie sie, a potem isc na kolacje. Ja szybko przebralam sie w suche ubrania, tak jak inne dziewczyny- tylko Julia sobie na lozku w uroczej, zielonej bieliznie i czytala ksiazke.

-Julka, do cholery, ubierz sie- powiedzialam.

-A bo co?- rzucila znad ksiazki.

-Zawstydzasz mnie.

-Jeszcze jedno slowo i cie zgwalce- zagrozila.

-Sram ze strachu. Ewa, ratuj!- zasmialam sie.

Ewa popatrzyla na mnie jak na debilke, a Julka odlozyla ksiazke, rzucila sie na mnie i zaczela udawac seks w pozycji od tylu.

-Oh taak, mocniej, aaa...- zaczelam teatralnie jeczec, a Ewa i Laura smialy sie.

Julia przerzucila mnie na plecy, pochylila sie i czule pocalowala w usta. Zadrzalam, to bylo niezwykle. Potem ze mnie zeszla.

-Co to mialo znaczyc?- zapytala Ewa.

-Jak to co? Nico!- zawolala wesolo jak zwykle.- Chodzmy cos zjesc, jestem cholernie glodna!

Po kolacji dziewczyny wyszly na spacer, a ja i Julka zostalysmy. Usiadlam obok niej na jej lozku.

-Powiedz mi, co to wszystko ma znaczyc. Calujesz mnie, dotykasz, troszczysz sie o mnie...

Objela mnie ramieniem i popatrzyla gleboko w oczy.

-Poniewaz cie kocham...

Powiedziala to i w tym samym momencie jedna samotna lza poplynela po jej policzku, po chwili nie byla juz samotna- dolaczyla kolejna, i kolejna. Dziewczyna zupelnie sie rozkleila. Gladzilam jej ramiona. Gdy juz nieco sie uspokoila, wyjelam z kieszeni moja haftowana chusteczke, wytarlam jej twarz oraz poprawilam wlosy. Wygladala przepieknie- jej oczy jak dwa niebieskie diamenty, zaczerwienione policzki, niesmialy usmiech bladzacy na rozowych ustach... Nie moglam sie powstrzymac, pocalowalam ja w usta, namietnie i gleboko. Ona mocno obejmowala mnie. Kiedy juz sie od niej oderwalam, powiedzialam:

-Kocham cie, Najdrozsza...

Reszte wolnego czasu przelezalysmy na lozku obejmujac sie. Gdy przyszly dziewczyny, Julia powiedziala im o wszystkim. Byly zdziwione, ale nie bluznily na nas. Nawet zyczyly nam szczescia. Te noc mialysmy spedzic w jednym lozku. I tak bylo. Obudzilam sie w cieplych ramionach zaspanej Julki. Po sniadaniu szlismy do doliny Bystrej, dzisiaj tez padalo. Kiedy nikt nie patrzyl, moja najdrozsza obdarzala mnie pocalunkami.

cdn.

Następne częściNiebieskie oczy II

Średnia ocena: 2.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Jolly Joke 18.04.2015
    Podoba mi się pomysł na opowiadanie, szczególnie wątek miłości między dziewczynami, moim zdaniem jednak akcja biegnie za szybko. Myślę, że byłoby lepiej, gdybyś bardziej skupiła się na procesie zbliżania się bohaterek do siebie. Poza tym wkradła mi się jakaś nieścisłość w relacji między nimi. Na początku Karolina twierdzi, że Julia jej nie lubi, a później czytelnik obserwuje, jak dziewczyna troskliwie opiekuje się swoją koleżanką, by na końcu wyznać jej miłość. Rozumiem, że być może główna bohaterka, chcąc wyprzeć z umysłu niechciane uczucie, wmawiała sobie, że towarzystwo Julki wręcz ją męczy, nie widzę jednak powodów, dlaczego miałaby uważać, że dziewczyna również ledwo ją znosi. Jeśli takowe istniały, lepiej by było, gdybyś o nich napisała, w innym wypadku ma się wrażenie, że coś się przeoczyło. Jeśli chodzi o formę, przewinęło się trochę błędów takich jak braki przecinków czy powtórzenia. Powinnaś też sprawidzć i poprawić swój tekst przed publikacją - w wielu miejscach po prostu brak polskich znaków. Rób też spacje między myślnikiem rozpoczynającym wypowiedź a kwestią. Póki co Twój styl wydaje się prosty, zwyczajnie opisujesz, co dzieje się w danym momencie. Ciekawa jestem, jak zyskałby na tym, gdybyś trochę zwolniła tempo akcji, bardziej zatrzymała się na poszczególnych chwilach, ujęciach. Chętnie zobaczyłabym efekt takiej zmiany. Mogłaś też odpuścić sobie opisywanie udawanego gwałtu, to było dość... niezręczne ^_^' Ogólnie sprawia też na mnie dziwne wrażenie wtrącanie do opowiadań slangowych wyrażeń - moim zdaniem tekst musi być naprawdę dobrze i porządnie napisany, a kwestie takie wtrącone umiejętnie, żeby nie wyglądało to jakoś nie na miejscu i sztucznie. Myślę, że opowieści tej wyszłoby również na dobre, gdybyś pokazała relacje głównej bohaterki z innymi dziewczynami. Dość mało o tym było, trudno określić jej stosunek do nich, dlatego i zachowania, które przejawia, czasem dziwią.
  • NataliaO 18.04.2015
    Nigdy nie czytałam wątku miłości między dziewczynami, ostatnio czytałam o męskiej miłości i sama zaczęłam coś pisać. Więc z ciekawości zerknęłam. Przyjemnie się czytało opowiadanie, lekko i była taka miła aura.
    Co do relacji dziewczyn nie za szybko poszło, ale no cóż może to taki skrót by bardziej skupić się na dalszej ich relacji. Taka zabawa przerodziła się w uczucie. Ciekawa historia, 4:)
  • Maria Carolina 25.04.2015
    Dziękuję za komentarze! Już niedługo następna część.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania