Niedobra kobieta jestem 2

Życie - wehikuł czasu,miesza się przyszłość, teraźniejszość, przyszłość. Myślimy tak, wychodzi inaczej,planujemy coś lub ktoś, jakieś wydarzenie to psuje. Tak jak teraz opowiastka miała być o mnie,moich odczuciach, własnych przeżyciach,o sędzię którego nie znałam i nigdy bym nie poznała jakby nie Jacek. Koniec teraz to już nie opowiastka tylko moje zwierzenia życiorys wręcz cały. To nie tak że dzieci były niekochane ,zaniedbane były kochane z całej siły,serca czego tam się w da udałem tak jest chociaż to już dorosłe osoby lecz dla mnie dalej moje małe dzieci. Nie jedna osoba pomyśli to zła matka, zła kobieta. Oceniać innych to ludzie potrafią najbardziej nikt nie myśli, dlaczego czemu tak zrobiła tylko od razu ocenią, najlepiej pod ścianą śmierci postawić od razu. Pomyśl nim oceniasz,zastanów się dlaczego tak zrobiła a nie inaczej. Czy miała wyjście , może próbowała, prosiła, czekała cierpliwie lecz nie wytrzymała braku rozmów, czułości, zainteresowania. Trzydzieści lat przeszłość odległa dla mnie jak wczoraj wracają wspomnienia. Nasuwają się wątpliwości co by było gdyby, jakbym wtedy postąpiła inaczej nie słuchała rodziny ale głupia młoda dziewczyna. Mamo jestem w ciąży, krótko będzie wesele nie może być inaczej,no jak trzydzieści lat temu panna z dzieckiem i znowu to zła kobieta jest panna z dzieckiem. No i odbyło się wesele po bożemu, kościół,stan cywilny jak trzeba na tamte czasy. Potem urodził się syn, był moim oczkiem w głowie, nie pracowałam bo jak facet pracuje na rodzinę, żona dzieci,dom. I było po bożemu nawet sex, który nie dawał żadnej przyjemności.no może mężowi bo nie mi, był pierwszym więc nigdy nie wiedziałam jak jest inaczej czule i przyjemnie. Teraz młodzież wie o wiele więcej niż wtedy ja jako już dorosła kobieta. Dopiero Jacek , 15 lat później pokazał co to sex prawdziwy dający obojgu przyjemność, nauczył jak czerpać z sexsu to co najlepsze i co to prawdziwa rozkosz. Teraźniejszość jest inna nie jeden by powiedział miałaś to co chciałaś, mogłaś powiedzieć nie zmienić coś. Nie wtedy ludzie byli inni,stare pokolenie wtedy do którego ja się dziś zaliczam. Ja wtedy na miejscu mojej mamy inaczej bym postąpiła. Każdy wie że pokolenia niestety rządzą się własnymi poglądami, przesądami,, myślą po prostu inaczej. Zły,niedobry wybryk oceniany jako zły, że brak młodym pokory i nie słuchają starszych. Niestety nie zgadzam się na posłuchałam syna i nie żałuję. Obecnie jestem sama z moimi dorosłymi dziećmi,kochany małżonek- haha poszedł z domu nie mówiąc o przyczynie. I tu mi się spłata przeszłość z teraźniejszością, było to ponad półtorej roku temu. Początek był ciężki myślałam dlaczego po trzydziestu latach małżeństwa jakie było to było ale trwało. Były upadki,wzloty dobre, złe dni to co było nie zmienne to sex i jego nastawienie do mnie, żona w domu, dzieci i zero przyjemności. Chodź do kina nie jestem zmęczony, chodź do mamy swojej, moja już nie żyła czy do siostry nie bo one nudzą i w nocy do pracy idę. To wtedy właśnie posłuchałam syna smul go zacznij od nowa weź się w garść. Tylko jak straciłam pracę do której w końcu poszłam. Długi rosły,komornicy zaczęli stukać a on sobie poszedł jak nie myśleć. Posłuchałam przestałam i o tym miał być ten rozdział jak do tego doszło że przez jego zaniedbywanie mnie,olewanie i inne rzeczy. Hazard odkąd pracowałam a dalej byłam sama ,sex się skończył ,zaczęłam szukać towarzystwa i znalazłam w salonie gier gdzie pracowała koleżanka i zaczęło się najpierw niewinnie. Koniec nie na ten rozdział jak zechcecie. Wyszło nie tak jak miało być nie wiem. Teraz jestem zadowolona w innym kraju za pracą w domu gdzie czuje się jak przeniesiona w czasie. Dom to trochę jak muzeum lub dom grozy ale siedzę pracuje by utrzymać dom. Powiem jedno sex to znowu dla mnie odległa sprawa ale myślę ostatnio o zajebistym sexsie jak z Jackiem. Ludzie niech myślą co chcą inne czasy ,inni ludzie. Miało być przemyślane wyszło chaotycznie pisane bez ładu i składu,pisałam od razu.