Niedopieszczona

Znasz to uczucie – opuszczonej i samotnej, pomimo że on leży właśnie obok ciebie, ale ty nie chcesz nawet go dotknąć, bo wiesz, że to, co się zacznie dziać, nie będzie tym, czego aktualnie oczekujesz i się aby zawiedziesz, bo napalisz się na coś, czego nie dostaniesz, a on będzie spełniony i zadowolony, a ty biedna będziesz musiała sięgnąć po swojego różowego przyjaciela, bo tylko on cię rozumie?

A, nie znasz… Ja niestety znam. Leżę samotnie, choć on jest obok i mam wielką ochotę na gorący, palący i rażący seks, brutalny, a zarazem delikatny, ale wiem, że nie mam na co liczyć.

Kiedyś bym go obudziła, zaczęła głaskać, całować i oddychać głęboko, zrobiłabym mu nawet dobrze ustami, bo wiedziałam, że gdy się obudzi, to przynajmniej przez najbliższą godzinę będę mogła liczyć na to, że on zajmie się mną i będę szczęśliwą, spełnioną kobietą.

Dziś wiem, że jak go obudzę, to on nie będzie się mną zajmował. Jęknie, mruknie, wejdzie we mnie i kilkoma ruchami po prostu dojdzie i pójdzie z powrotem spać, a ja, ze łzami w oczach udam się do łazienki.

Czy to normalne, że myślę o seksie z innym, mając u boku tego jedynego, tego, którego określam mianem mężczyzny mojego życia? Bo przecież nim jest, od tylu lat.

Dokładnie od dwóch…

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • the_endrju 30.07.2016
    Przepraszam, przepraszam, przepraszam niezmiernie.
    Mój telefon się zbuntował i przypadkiem dałem Ci dwa :(
    Wybacz :/
  • Specific_girl 30.07.2016
    Hahah, Nie no spoko, przynajmniej wiem od kogo i się do tego przyznajesz :)
  • tribia 30.07.2016
    Przyznaj się, miało być solidarnie z tymi dwoma latami... :)
    Za to ja daję Ci pięć. Szczere i bez litości. Po prostu też bym Cię chyba rozumiała. Poza tym, tekst jest do oceny, sposób ujęcia tego, a nie tylko to, co ja myślę i czy wypierać współczucie.
    Tekst świetny :). Dojebany :).
  • KarolaKorman 30.07.2016
    Nie chcę być złym prorokiem, ale chyba czas na zmianę :( Partnera oczywiście, nie różowego przyjaciela :) Różowy powinien zardzewieć, a kurz na nim urosnąć co najmniej na centymetr. Dwa lata to dopiero początek, pomyśl, co będzie za dwadzieścia, skoro to na całe życie :( Przykra sprawa, ale tekst na 5 :)
  • tribia 30.07.2016
    Po czym przyjdzie, dojdzie i odejdzie...
    To musi być przykre.
    We wszystkich kwestiach, czy to imprezy, czy czegokolwiek, nazywam to niedojebaniem. Czuć się niedojebanym.
    Przepraszam, że takie słowo, ale mówi o wszystkim.
    Lepiej w ogóle, niż być niedojebanym...
  • tribia 30.07.2016
    Może to minie...
    Nie wiem, ja ze swoim jestem 12 ogólnie, małżeństwem 7 i jest coraz lepiej.
  • tribia 30.07.2016
    Powodzenia :).
  • Specific_girl 30.07.2016
    Jedno małe ale, dziękuję, że tekst wzbudził w was takie emocje, ale chcę podkreślić to żniw, jak przy poprzednim tekście, że podmiot liryczny to coś zupełnie innego, niż ja. Pisząc tekst, owszem wyczuwam się, ale na Boga, nie wszystko co pisze jest prawdziwe ;) ale ma się takie wydawać. ;)
  • tribia 30.07.2016
    Che, che, to tak, jak u mnie. Bywa, że są zmieszane losy, podobne w jednej setnej i już wszyscy myślą, że to ja :).
    No tak, po to jest fikcja literacka, by czerpać z niej pełne wytłumaczenie :).
    Tribia już taka pełna mądrości, a sama się nabrała :). Wypada podkulić ogon i odejść z większą dozą pokory. Ale nie, nie do końca... Pełna własnej pokory kłaniam się Tobie i Twojemu tekstowi :).
    Tak, kolejność dobra. Najpierw Ty, później tekst :).

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania