niedozwolony mężczyzna
Historia, rozpoczęła się, gdy nasza bohaterka Róża miała 16 lat. Chodziła wtedy do gimnazjum i zaczęła się buntować jako nastolatka. Róża była jedynaczką, jej rodzice byli po rozwodzie, matka zawsze starała się ją wsperać, ale gdy tylko było coś nie tak leciała na skargę do ojca kryminalisty. Róża była cichą,skromną,zamkniętą w sobie dziewczyną. Miała piękne czarne włosy i oczy, rumianą buzię i była dość przy kości, co spowodowało, że Róża miała wiele kompleksów i nigdy nie miała chłopaka. Mieszkała na wsi z rodziną, całymi dniami siedziała w pokoju, nie miała zbyt wielu przyjaciół.
Jesień dla Róży tego roku, była - niezwykła, poznała wówczas dużo starszego mężczyznę, miał na imię Patryk
był od Róży 18 lat starszy, zatrudnił się u jej sąsiada. Gdy się poznali Róży od razu spodobał się mężczyzna, jednak wiedziała że jest dużo starszy i nie ma szans, żeby cokolwiek o nim myśleć, lecz z biegiem czasu, tu przypadkiem, tam przypadkiem, od słowa do słowa, zaczęli sie coraz częściej spotykać. Róża zakochała się, styało się. Spoglądała, zawsze w okno czy przypadkiem nie idzie do sklepu a to na spacer, tak mało o nim wiedziała, a myślała tylko o nim, i choć wydawało się to bez przyszłości, nie miała na to wpływu. Pewnego razu zobaczyła go w oknie, że gdzieś zmierza, specjalnie szybko jak strzała wybiegla za nim.
- cześć, gdzie idziesz? - zapytała zdyszana Róża
- ide na spacer, bo oszaleć w tych czterech ścianach można - odparł zaskoczony widokiem dziewczyny Patryk
- mogę się z tobą przejść? wiesz nie mam nikogo z kim mogę porozmawiać-powiedziala z uśmiechem Róża
- jasne, będzie mi miło - puścił do niej oczko i się uśmiechną
Spacerowali tak razem ponad godzinę, widać było, że mimo różnicy wieku, bardzo dobrze się razem dogadują, widać było że coś wisi w powietrzu, gdy Patryk w pewnym momencie odparł w jej stronę:
-wiesz chciałbym sobie ułożyć życie jeszcze raz, z kimś takim jak ty.
Róża była w siódmym niebie , kochała go ale wiedziała że ich zwiazek nie jest realny, gdy byli już pod domem Rózy, Patryk zatrzymał się chwycił ją za rękę i się w nią wpatrywał.
- czemu tak na mnie patrzysz? - spytała lekko zawstydzona Róża?
- chce coś zrobić, ale się boję.- zakłopotany odpowiedział
- raz się żyje - odpowiedziała Róża pełna nadziei
Patryk przytulił ją i pocałował. Zakochani byli oboje, mimo wieku, mimo wszystkiego byli szczęśliwi.
Przeleciał rok, Róża i Patryk dużo przeszli, wyzwiska rodziców , straszenie policją, bijatyką, gadaniem ludzi. Jednak byli zawsze razem i jeden drugiego bronił. Kochali się, planowali przyszłość, ślub, Róża była w 3 miesiącu ciąży.
Gdy Róża wracała z imprezy, zdarzył się wypadek. Róża została potrącona przez samochód w wyniku czego po 3 dniach pobytu w szpitalu zmarła. Patryk niestety nie mógł się do niej zbliżyć, rodzice Róży mu na to nie pozwolili. Dowiedział się o śmierci róży od swojego szefa, sąsiada Róży. Załamał się, od czasu pogrzebu w każdy dzień przychodził na grób.
- Moja droga Różyczko, tak bardzo Cię kocham, nie wytrzymam bez ciebie.
Słyszała to mama Róży, po czym wyrzuciła go z cmentarza.
Po miesiącu Patryka znaleźli w piwnicy, powiesił się, napisał tylko list. Napisał "Nie potrafię poradzić sobie bez mojej Różyczki, tak bardzo ją kocham, [...] moją ostatnią wolą jest to by pochowali mnie koło niej, niedaleko, byle z nią. [...]Teraz już nas nikt nie rozłączy".
Katokuchika
Komentarze (4)
w łez kałużach ja i Ty
wypłakane oczy
i przekwitłe bzy"
P.B
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania