Niedziela rano
Niedzielny poranek. „Pobudki czas, śpiochy!" –
dochodzi mnie przez sen rozgłośne stukanie.
Nie walą w drzwi moje. Huk rozsadza każde,
sąsiedzkie i dalsze w domostwie mieszkanie.
Niesie po budynku, świdruje w mej głowie,
poduszka za cienka, walą ile wlezie.
„Przecież nie ta pora, obiad po południu!
Nie idę do pracy, chcę spać po imprezie…”.
***
„Nie jęcz już od rańca. W poduszkę wtul uszy.
Twój protest sąsiadki żadnej dziś nie wzruszy.
Chcesz się wyspać? Furda! Tradycja wciąż żywa.
Huk w niedzielny ranek do życia cię zrywa”.
Komentarze (9)
i to z rana, toż to kurczę... !
nie, nie kurczę, tylko schab,
ty za tłuczek też się łap!
po co komu z rana spanie?
bądź też w dechę, nie bądź na nie ?
Toż to próżne, toż to na nic!
Taka zemsta nie dociera...
a niech weźmie to chole... ! ;)
zemsta wszak smakuje cudnie,
walić w dechę i w południe,
nocą przygrzać z taką siłą,
żeby się walenie śniło ?
Przy waleniu w ciszy nocnej
nie ma mowy o mym śnie.
Brałbym wtedy kij sękaty
i pukałbym po jej łbie.
Może rozum wtedy przyjdzie
i pomyśli o sąsiadach.
Pora nocna? Czas na spanie,
walić w mięso nie wypada ;)
lub bić mięso* - jak dwuznacznie,
zaraz się tu cosik zacznie:
jakieś śmichy, sprośne żarty,
a to kotlet, byś raz człeku był nażarty ?
*https://www.miejski.pl/slowo-bi%C4%87+mi%C4%99so
Wolę zostać przy kotlecie,
"zbić czy ubić" - jak tam chcecie.
Co się tyczy dwuznaczności -
lepiej sprawić full radości :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania