...

...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Grain 29.07.2021
    matka miała wtedy czas dla siostry wdowy
    nikt się nie dziwił kiedy jej dzieci mówiły na nią mamusia
    a mój ojciec wracał zawsze z kart zawsze
  • Grain 29.07.2021
    i chyba nawet w takie niedziele planowały w co włożyć te ręce
  • Nuria 29.07.2021
    Zapewne planowały kolejne prace, a w ramach "rozrywki" plotkowały o weselach, czy pogrzebach.
    Pozdrawiam:)
  • Wertyt 30.07.2021
    Przywróciłaś mi wspomnienia: kilka lat temu, okolice Białowieży. Czułem się skrępowany, że przejeżdżając autem zakłócam ich ciche, odświętne kontemplacje. (5)
  • Nuria 30.07.2021
    W pogodne dni jeżdżę rowerem po okolicy, mijam wioski, mijam takie ławeczki i zwykle mi wstyd, że ja się "obijam" a te "niedzielne kobiety" tylko w tym dniu mogą złapać oddech.
    Pozdrawiam:)
  • Trzy Cztery 30.07.2021
    Ponieważ z wierszami jest tak, że wersy łączą się ze soba na pewne zaszczepki, i widać to u Cibie np. tutaj:

    westchnienie wyrzucające na zewnątrz//całotygodniowy trud.

    gdzie słowa "wyrzucające na zewnątrz' wprowadzają słowa "cotygodniowy trud", i łączą się w jedną wypowiedź, to z tymi wersami, które zaraz zacytuje trzeba jeszcze coś porobić:

    lustracja swoich dłoni/ jakby wątpiły czy to ich kończyny// dolne.

    Czy kobiety patrzące na swoje dłonie zastanawiają się, czy to ich kończyny dolne?

    Ponadto słowa "jakby wątpiły czy to ich kończyny// dolne" poddają w wątpliwość całe to wątpienie. Bo odczytuje się te w słowa jako fakt: Tak, ich dłonie to są kończyny dolne".

    Ja się nad tym drobiazgiem zastanawiam. I dochodzę do wniosku, że jednak jest w nim coś prawdziwego. Przecież posiadając pole i oborę, a w niej krowę, właśnie dzięki pracy rąk dochodziło się niegdyś do jakichś wymiernych efektów (zbiory zbóż, mleko w wiadrach i kankach), a więc - wobec "dochodzenia" ręce mogą być traktowane jako "kończyny dolne". Ale, czy nie za prosto jest to podane w tym wierszu?
  • Nuria 30.07.2021
    Już Ciebie poznałam, że lubisz analizować i dzielić włos na czworo:)

    A może przeczytaj tak:

    "czasem głębokie westchnienie wyrzucające na zewnątrz

    całotygodniowy trud i lustracja swoich dłoni

    jakby wątpiły czy to ich.......
    kończyny dolne w odświętnych butach kipiały bokami..."

    Jeszcze istnieje coś takiego jak przerzutnia, prawda?

    Dziękuję za czytanie i słowo u mnie:)
  • Trzy Cztery 30.07.2021
    Nuria, w wierszu bez znaków przestankowych czyta się na wszelkie możliwe sposoby. Po to tych znaków nie dajesz, żeby zwiększyć pole możliwości odczytywania. Jeśli chcesz wykluczyć pewne nie pasujące Ci wersje, musisz zadbać, żeby się nie pojawiły. Ty nie zadbałaś, bo mój odczyt jest możliwy.

    Czytam tak (powstawiałam znaki w jeden z możliwych sposobów, bo - czemu nie):

    "Czasem głębokie westchnienie wyrzucające na zewnątrz całotygodniowy trud i lustracja swoich dłoni - jakby wątpiły czy to ich kończyny dolne, w odświętnych butach".

    Można nad wierszem popracować tak, żeby nie było możliwości takiej interpretacji.

    A pracując trzeba dzielić zapałkę na czworo. Takie jest moje zdanie. Wiersz jest niezwykłym tworem. Należy mu się uwaga. I od str. autora, i od str. czytelnika.

    Pozdrawiam:)
  • Patriota 30.07.2021
    Odmalowałaś świat, którego chyba już nie ma.
  • Patriota 30.07.2021
    Chyba? już prawie nie ma, bo może w jakiś enklawach jeszcze gdzieś można go spotkać.
  • Obrazy fajne i ciekawe, jednak całość mogłaby dostać jeszcze lekkiego szlifu.
    Pozdrawiam
  • Pasja 04.08.2021
    Wspomnienie takich kobiet pewnie przechodzi już do lamusa. Dzisiaj wieś i miasto zasypuje pewne stereotypy o "rzeczy" kobiety. Wyzwala w niej dumę bycia wolną od ramy. Chociaż obraz namalowany przez ciebie jest ciepły pomimo dyskryminacji barowej.

    Pozdrawiam
  • Wrotycz 05.08.2021
    Niedzielny oddech. W kontrze do ciężkiej, nienormatywnej pracy. Aż je zobaczyłam, usłyszałam. Wielką umiejętnością jest uczynienie słów... okiem i uchem kamery, a także komentarzem.
    Pozdrawiam.
    Piątka się należy jak wolna niedziela.
  • Nuria 05.08.2021
    Wszystkim którzy czytali i zostawili ślad słowem bardzo dziękuję i pozdrawiam:)
    Zaręczam, że jeszcze są takie wioski, gdzie można spotkać niedzielne kobiety odpoczywające po tygodniowym mozole, na ławeczkach przed domem. Trochę taki widok przypomina już skansen, ale jeszcze się spotyka.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania