Jak ja kocham takie szczęśliwe zakończenia! Aż nie mogę przestać się uśmiechać, chociaż z drugiej strony żałuję, że to już koniec tej przygody. No ale wszystko się przecież kiedyś kończy :)
I to ja dziękuję, że mogę czytać Twoje opowiadania, bo to sama przyjemność i wybuchowa mieszanka uczuć; także mam nadzieję do następnego już niedługo, co? :)
To już zależy od głowy czy coś szybko wymyśli hehe Dziękuje, że czytałaś i się spodobało. Bardzo mi miło, że czerpałaś z tego przyjemność :) Dziękuje :*
Czuło się niepewność kto jest ojcem. Ale jak maluch się urodził i dała mu na imię Gracjan to na bank tatą jest jej ukochany. A najbardziej lubię Twoje zagrywki wszystko poważnie, a moment w którym Gracjan cieszy się, że wziął parasol był dla mnie zabawny. Naprawdę dobrze, ze wziął parasol, bo inaczej tkwił by w związku bez przyszłości, a ją ominęła by wielka miłość.
Każda Twoja historia coś w nosi. I kiedy Cię czytam coś zostaje we mnie, zapamiętuje się nie które mądre słowa, relacje itp. Też czekam na coś nowego :) Pozdrawiam. Dużo pomysłów życzę. Dam 5
Jaki słodki, wzruszający koniec! I jaki wesoły! Gracjan Jr. (Tak go nazywać?) jest takim słodkim dzieciakiem, słodszego na Opowi nie widziałam ;) Żegnam to opowiadanie piąteczką i biorę się za "Czerwone Usta" :)))
Komentarze (14)
I to ja dziękuję, że mogę czytać Twoje opowiadania, bo to sama przyjemność i wybuchowa mieszanka uczuć; także mam nadzieję do następnego już niedługo, co? :)
Każda Twoja historia coś w nosi. I kiedy Cię czytam coś zostaje we mnie, zapamiętuje się nie które mądre słowa, relacje itp. Też czekam na coś nowego :) Pozdrawiam. Dużo pomysłów życzę. Dam 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania