Jest to tak napisane lekko. Czytało mi się bardzo przyjemnie. Niby wszystko jest takie słodkie, ich już rodzące się, a raczej istniejące uczucie. Ale czytając nie ma tej słodkości, którą nie za bardzo lubię w opowiadaniach. Jest pewien urok tych dwóch bojących się miłości ludzi. Bardzo ładnie Ci ten rozdział wyszedł. Dam 5
Czarny, dość masywnie zabudowany parasol przypomina swojego właściciela, a rękojeść wykonana z drewna. Jest jak by świetnym zakończeniem całości. -> chyba niepotrzebnie zrobiły się z tego dwa zdania; jakby
Jestem głupia, znam go od kilku dni, a już czuję się tak jak bym całe życie miała go przy sobie. -> jakby powinno być napisane razem i tak pojawia się w kilku miejscach
Że byś ty wiedział jak ja myślę o filozofii. -> żebyś
- Mam 24 lata – nawet tego nie pamiętam. Dodałam w myślach. Mówiłam o swoim wieku na wcześniejszych zajęciach.-> nie wiem czy dobrze myślę, ale tutaj chyba powinno być 'nawet tego nie pamięta', bo chodzi raczej o wykładowcę, nieprawdaż?
I co raz mniej mi to przeszkadzało. -> coraz
Krzykłem w myślach.-> krzyknąłem
spytała nie pewnie. Bardzo nie pewnie. -> niepewnie
Cały przebieg ich rozmowy był naprawdę ciekawy, aż żal mi było zarówno bohaterki jak i wykładowcy, że muszą zmagać się z tak licznymi uczuciami względem siebie. Bronią się przed nimi rękami i nogami - albo nie do końca rozumieją swoje uczucia, albo nie chcą ich zrozumieć i wolą wmawiać sobie, że to niewłaściwe, że nie powinno mieć miejsca.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że tym razem zostawiam 4, bo wydarzyło się parę błędów, które rzucają się w oczy, czasem wyrazy są podzielone w dziwnych miejscach - np. jak by, co raz, z niechęcę i może to po prostu błąd programu czy coś, ale bardzo widoczny.
Mimo to opowiadanie jest świetne, a relacja tych dwoje naprawdę intryguje! :)
I już, Gracjan x Oliwia, miłość wielka! Na dramat czekam, może jeszcze Gracjan okaże się rosyjskim masochistą, ukrywającym w biurku granaty ;) Nie no żartuję, ale bardzo mi się podoba i lecę dalej :) 4
Komentarze (6)
Jestem głupia, znam go od kilku dni, a już czuję się tak jak bym całe życie miała go przy sobie. -> jakby powinno być napisane razem i tak pojawia się w kilku miejscach
Że byś ty wiedział jak ja myślę o filozofii. -> żebyś
- Mam 24 lata – nawet tego nie pamiętam. Dodałam w myślach. Mówiłam o swoim wieku na wcześniejszych zajęciach.-> nie wiem czy dobrze myślę, ale tutaj chyba powinno być 'nawet tego nie pamięta', bo chodzi raczej o wykładowcę, nieprawdaż?
I co raz mniej mi to przeszkadzało. -> coraz
Krzykłem w myślach.-> krzyknąłem
spytała nie pewnie. Bardzo nie pewnie. -> niepewnie
Cały przebieg ich rozmowy był naprawdę ciekawy, aż żal mi było zarówno bohaterki jak i wykładowcy, że muszą zmagać się z tak licznymi uczuciami względem siebie. Bronią się przed nimi rękami i nogami - albo nie do końca rozumieją swoje uczucia, albo nie chcą ich zrozumieć i wolą wmawiać sobie, że to niewłaściwe, że nie powinno mieć miejsca.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że tym razem zostawiam 4, bo wydarzyło się parę błędów, które rzucają się w oczy, czasem wyrazy są podzielone w dziwnych miejscach - np. jak by, co raz, z niechęcę i może to po prostu błąd programu czy coś, ale bardzo widoczny.
Mimo to opowiadanie jest świetne, a relacja tych dwoje naprawdę intryguje! :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania