niektórzy tak ładnie farbują
mamy jesień w relacjach, tyle szczęścia, że noże
w futerale i nikt sobie krzywdy nie zrobił.
lawiny błotne też zeszły, można już zadbać o grunt,
posadzić drzewa na bazie znajomego podłoża,
będą z nich pierwszorzędne parapety.
stamtąd prosta droga do wiosny. znowu zaszumi w głowie,
rozbiorą emocje. w wersy wkradnie się liryka.
trzeba tylko dobrze się zagoić. przygotować skórę
pod nowe barwy.

Komentarze (65)
Noo, faktycznie zaadoptowali sobie tu wszyscy tę jesień.
Nie nadzieja jednak wyziera z tego wiersza.
A tu zima jeszcze po drodze. Wiele się może zdarzyć...
Ja już na wiosnę czekam i żadne zimy mnie nie obchodzą. Ja chcę wiosny i basta!
na przeczekanie zawsze możesz przejść się do Lidla. Tam wiosna przez cały rok: rzodkieweczka, szczypiorek, koperek, nowalijki...
jakich osiem sztuk? Nie rozumiem...
No jakich osiem sztuk... w gwiazdach XD
ach, o to chodzi! No faktycznie, idziesz na rekord ;))
To ja dokładam swoją. Będzie 16/14.
Żeby tylko nikt się z jakąś piątką nie wychylił!
Ale ubaw!
I tak sobie pomyślałem, że oprócz parapetów, to z tych drzew, z ich drewna,
pomost na jeziorze sporządzić można.
Bo to też Twój ulubiony - kiedyś - rekwizyt. Element poetyckiego entourage'u.
poczekaj jeszcze, jest pierwsza dopiero; ludzie wrócą z pracy, poczytają...
Co do samej poezji... dla mnie dobre pisanie jest tylko wartością dodaną. W przypadku Opowi, coś zbawiennego. Mamy tu tylko kilka osób, które lirycznie potrafią tworzyć tak, że robi to wrażenie. Tym bardziej zacnie, że tu publikujesz.
Wstawiaj jedynkę, bo idziemy na rekord!
noże w futerale, nie było potrzeby puszcznia
krwi wolno
dalej też bym pokombinował
niektórzy tak ładnie farbują
/od krwi, czyli farby/
no cóż, dla mnie krew+farba, to echa Turgieniewa, Weyssenhoffa, Tytusa Karpowicza...
Ja też, tedy piszę
5 min.
A jak tam Twoja ''Piekarnia'', skończyłeś i wydałeś? Chętnie bym kupiła...
Nawiązując do Piekarni, jest taki jeden dluuuugaśny, jak na standardy opowi tekst na moim koncie pod tytułem „Nie wchodź tam” jeśli tam zajrzysz i jednak wejdziesz, znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie 😉
Ok, to zajrzę...
mamy jesień
w relacjach tyle szczęścia
noże w futerałach
krew niepuszczana na wybieg
można starać się o sadzonki
nowe zasłony
wiosną będziemy samonośni
rozbiorą nas emocje z plaży
trzeba się tylko zagoić podskórnie
przygotować pod nowe barwniki
skończyłem, odstawiam lutnię
przygotować pod nowe barwniki
Marzenka, to jest dobry wiersz, nie żeby znakomity, ale dobry. Ty też masz różne. Lepsze i gorsze. Nie będziemy się przecież rozdrabniać... a wymagać? Nie, to dziecinne...
Z uśmiechem...
Sufjen, drabble powiadasz... idę czytać
Pozdro!
żywe płótna?
Bo jaką bym farbą nie mazną, to zaraz gdzieś wsiąka. I moje obrazy przypominają
abstrakcję. Natomiast twoje, są pełne kolorów i wyrazistości.
Byłbym wdzięczny za radę.
NO!
bo dokopać raczej nie potrafisz...
Miłego albo nie... XD
Mój kom. nie był złośliwy. Może dlatego żem mazną.
Nikomu nie chcę dokopać.
Jak zwykle wszystko przekręcasz.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania