Niełatwe to
Najtrudniej wybaczyć sobie samemu
wspomnienia bluszczem oplotą sennie
przytłoczą
i niemal w autodestrukcji
świadomie
wbijasz kolce i ciernie
Każdemu wokół odpuścisz z ulgą
by żyć,
by lekkim oddychać powietrzem
rozłożysz ręce, kosz win przewrócisz
niech lecą, znikną,
rozproszą na wietrze
Wieczorem wrócisz do swego kąta
w starym szlafroku, z kubkiem herbaty
spróbujesz własną klatkę posprzątać
może choć troszkę
powoli..
na raty
Komentarze (4)
Wybaczyć sobie samemu trudno, ale można pocieszyć się, że sobie cudzemu, to gorsze od czyszczenia stajni Augiasza. No cóż, praca raczej niechlujna😫
Wybaczyć sobie samemu trudno - zgadzamy się, miło :)
"praca raczej niechlujna" - przyjmuję opinię :]
Samemu sobie to błąd logoczny. Poprawnie - zrobić sobie
Z winami podobnie belkotliwe.
Winy są też "ciężarem" sumienia więc strawne już byloby dać wiatrowi bagaż tych win, bo kosz, kontener czy fura to nie ta kategoria wartości
Błąd logiczny - racja.
Jednak z uwagi na to, że w życiu nie wszystko jest logiczne, jakoś lubię tą nielogiczność. Niech tam sobie na razie zostanie.
Winy są ciężarem. Ale nie zawsze aż takim, jaki podejrzewamy. Zwłaszcza, że mowa tam o winach 'innych'.
Dlatego wybieram jednak kosz - zarówno ze względu na wagę jak i przeznaczenie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania