,,Niema Burza"

Spotkali się gdzieś, pewnego wieczora.

Niebo było piękne, chodź całe z chmur.

Usiedli na trawie, obok królicza nora.

W oddali stary, ale piękny mur.

Zakochani po uszy, patrzyli się na siebie,

nagle dziewczyna ujrzała światło w jego oku.

Zbliżała się burza, błyskało na niebie.

Lecz nie doczekała się spodziewanego grzmotu.

Wtedy ją pocałował, w usta, później w szyje.

Jej ciepło było w środku, miłości doznała

Nie wiedziała wtedy, że jego moralność gnije.

Bo do planowania ich domu się już rwała.

Na niebie błyskało, ale dookoła cicho.

Nagle jej pytanie się z echem rozniosło

,,Będziemy razem?”, obudziło się licho.

Bo chłopak uznał, że ją poniosło.

Nagle wstał z trawy i chciał ją zostawić

Dziewczyna się od razu rozpłakała.

Chłopak był tam, żeby się zabawić.

Wtedy niema burza… ustała.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania