,,Niema Burza"
Spotkali się gdzieś, pewnego wieczora.
Niebo było piękne, chodź całe z chmur.
Usiedli na trawie, obok królicza nora.
W oddali stary, ale piękny mur.
Zakochani po uszy, patrzyli się na siebie,
nagle dziewczyna ujrzała światło w jego oku.
Zbliżała się burza, błyskało na niebie.
Lecz nie doczekała się spodziewanego grzmotu.
Wtedy ją pocałował, w usta, później w szyje.
Jej ciepło było w środku, miłości doznała
Nie wiedziała wtedy, że jego moralność gnije.
Bo do planowania ich domu się już rwała.
Na niebie błyskało, ale dookoła cicho.
Nagle jej pytanie się z echem rozniosło
,,Będziemy razem?”, obudziło się licho.
Bo chłopak uznał, że ją poniosło.
Nagle wstał z trawy i chciał ją zostawić
Dziewczyna się od razu rozpłakała.
Chłopak był tam, żeby się zabawić.
Wtedy niema burza… ustała.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania