Poprzednie częściniemożebna gdybanina

niemożebna gdybanina

A gdyby nagle zabrakło atramentu i tak z nienacka

Upadły znane normy albo w ramach niewidzialnej

Wojny światów wszystkie urzędy przejeły sztuczne gnomy

 

Gdyby za chleb nie można było płacić słowem

Przepraszać gestem myślami przyciągać prośby

Jakżeżby było dziwnym gdyby Bóg objawił się cyfrowy

 

Uśmiech tworzyły pikselowe kratki zamiast czułości

A dusze emitowały ledowe kolory jakżeżby było dziwnie Gdyby oddech cykanie świerszczy i deszcz przeliczać

 

Na bitcoiny słońce odgrodzić syntetycznym filtrem

Powietrze smogiem a cykl księżycowy włożyć między bajki

I pracować raz jak sowy a raz jak muszki owocówki

 

Jak dobrze że to jedynie stupor zmory

Jak dobrze że to senne wywody

Jak dobrze że umieranie restartuje formy

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania