Nienawiść
Czuję ją kiedy staje przed lustrem
próbuję uciec, odstraszyć pustkę.
Patrzę z kąta na siebie ukradkiem,
czy widzę to co inni, czy niedokładnie?
Zwlekam z odpowiedzią na to pytanie,
bo boję się że tak będzie, nieodwracalnie.
Pytam się bliskich kim dla nich jestem,
lecz w lustrze, odpowiedź ich zbezczeszczę.
Nie widzę w sobie miłości, radości,
tylko ogrom goryczy i zawiłości.
Słońca promienie na mnie padające,
próbują w cieniu ukazać oblicze kochające.
A ja nie widzę w cieniu tej wersji siebie,
sięgam po lustro i płaczę do siebie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania