Nienawiść

Czuję ją kiedy staje przed lustrem

próbuję uciec, odstraszyć pustkę.

Patrzę z kąta na siebie ukradkiem,

czy widzę to co inni, czy niedokładnie?

Zwlekam z odpowiedzią na to pytanie,

bo boję się że tak będzie, nieodwracalnie.

Pytam się bliskich kim dla nich jestem,

lecz w lustrze, odpowiedź ich zbezczeszczę.

Nie widzę w sobie miłości, radości,

tylko ogrom goryczy i zawiłości.

Słońca promienie na mnie padające,

próbują w cieniu ukazać oblicze kochające.

A ja nie widzę w cieniu tej wersji siebie,

sięgam po lustro i płaczę do siebie.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania