Nienawistna ósemka
Zbierali się niczym deszcz, w cień pod osiemdziesięcioletnią
odmianę jabłoni, która jeszcze rodzi co drugi rok.
Córki anorektyczki nie trawiące podsuwanego pod nos życia,
odczulają się Szarlotką po sezonowcach.
Chłopaki wiszące na telefonach westchnień z piersi bez siary.
Najstarsza z kobiet trzyma w podołku wszystko,
teraz warte mniej niż ziemia do zapisania.
Spady, siedmioro niewierzących w to, że bez Boga
nie da się nawet porządnie pozapinać guzików.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania