Nieoczekiwany pocałunek

Marcin nie widział swojej kuzynki Ani od kilku lat. Ostatnim razem, kiedy się spotkali, byli jeszcze dziećmi i bawili się w piaskownicy. Teraz oboje mieli po osiemnaście lat i wyglądali zupełnie inaczej. Marcin był wysokim i przystojnym chłopakiem o ciemnych włosach i niebieskich oczach. Ania była drobną i śliczną dziewczyną o blond włosach i zielonych oczach. Kiedy Marcin zobaczył ją na zjeździe rodzinnym, poczuł, że coś się w nim zmieniło. Nie traktował jej już jak małą kuzynkę, lecz dorosłą i atrakcyjną kobietę.

 

Zjazd rodzinny odbywał się w domu babci Ani i Marcina. Było tam dużo ludzi, wujostwa, ciotek, kuzynów i kuzyneczek. Wszyscy rozmawiali, jedli i pili. Marcin nie miał ochoty na towarzyszenie im. Wolałby być tylko z Anią. Szukał jej wzrokiem po całym domu, aż w końcu znalazł ją w ogrodzie. Siedziała na huśtawce i czytała książkę. Marcin podszedł do niej i usiadł obok.

 

- Cześć, Ania - powiedział.

- Cześć, Marcin - odpowiedziała Ania, zamykając książkę.

- Dawno się nie widzieliśmy - stwierdził Marcin.

- No tak, trochę się zmieniliśmy - przyznała Ania.

- Podobasz mi się - wyznał Marcin.

 

Ania spojrzała na niego zaskoczona.

 

- Co? - zapytała.

- Podobasz mi się - powtórzył Marcin.

- Ale... jesteśmy kuzynostwem - przypomniała Ania.

- I co z tego? - zlekceważył Marcin.

- To jest nienormalne - zaprotestowała Ania.

- Dla mnie jest normalne - zapewnił Marcin, po czym pochylił się do niej i pocałował ją w usta.

 

Ania była tak zszokowana, że nie zdążyła się odsunąć. Pocałunek trwał kilka sekund, aż do momentu, kiedy usłyszeli krzyk babci.

 

- Co wy robicie?! - wrzasnęła babcia, stojąc na tarasie i patrząc na nich z oburzeniem.

 

Wszyscy goście przerwali swoje rozmowy i spojrzeli w stronę ogrodu. Zobaczyli Marcina i Anię siedzących na huśtawce, z czerwonymi twarzami i rozdziawionymi ustami. Nastąpiła cisza, a potem wybuchły komentarze.

 

- To jest skandal! - krzyczała babcia.

- To jest obrzydliwe! - dodawała ciotka.

- To jest zakazane! - pouczał wujek.

- To jest śmieszne! - śmiał się młodszy kuzyn.

 

Marcin i Ania nie wiedzieli co zrobić. Czuli się upokorzeni i zawstydzeni. Chcieli uciec stamtąd jak najszybciej. Wstali z huśtawki i pobiegli do samochodu Marcina. Wsiedli do niego i odjechali z piskiem opon. Nie spojrzeli już na nikogo za sobą.

 

Tak skończył się ich nieoczekiwany pocałunek.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Cain dwa lata temu
    - Typie, co ty robisz? Wstrząśnięta Ania krzyczała na Marcina, przekraczającego właśnie sto kilometrów na godzine. Na jego spiętej twarzy widziała jedynie zimną determinację.
    - Zabieram nas stąd - odparł zapalając papierosa. Nikt nie stanie na drodze naszej miłości. Zwłaszcza babcia - nigdy nie lubiłem tej starej rury.
    -Marcin to co robisz jest szalone! Poza tym ja już mam chłopaka, daje mi kasę i jest świetny w łóżku.
    - Coo? Marcin nie mógł uwierzyć własnym uszom. Ty ladacznico! A ja myślałem że jesteś dziewicą!
    Parsknięcie śmiechu Ani zagłuszył przeraźliwy dźwięk klaksonu zbliżającego się Tira.
    - O cholera, jedzie na czołówkę! - krzyknął przerażony Marcin zaś Ania zaczęła w panice szarpać klamkę od drzwi, jednocześnie starając wyswobodzić się z pasów.
    Marcin w desperackim geście szarpnął za kierownicę, niemalże cudem omijając zderzenie z wielotonowym tirem, jednak gwałtowny ruch posłał jego wysłużonego fiata 126p prosto do pobliskiego stawu.
    - To już koniec - rzekła blada z przerażenia Ania przez sparaliżowane ze strachu usta. Zabiłeś nas. Zabiłeś nas w imię zakazanej miłości.
    - Prawdziwa miłośc nigdy nie umiera! - powiedział Marcin całując ją w usta.
    Było już za późno. Samochód utonął, zabierając ze sobą życie kuzynostwa.

    Tak skończyła się tragiczna historia którą do dziś dzień powtarza Babcia Leosia na rodzinnych zjazdach ku przestrodze młodych dusz. Jednak nikt jej nie wierzy ponieważ jest alkoholiczką i cierpi na demencję.
  • Zewediach dwa lata temu
    Wspaniała kontynuacja, gdyby tylko można było dać 5 w komentarzach z pewnością bym dał, pozdrawiam! :D
  • Cain dwa lata temu
    Zewediach Pozdro, pozdro!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania